… gdy przeczytałam dzisiejsze notki z update do EQ2.

Ogólnie to chodzi o to, że wracamy do starych czasów tzw „hard timerów”, czyli niemożności resetowania zon. Nie byłoby to takie złe, gdyby timery te zostawiona na swoim podstawowym czasie (7 dni), a nie zmniejszono do 2 dni 20 godz.! Oznacza to, że o ile ktoś nie rajduje w dwa następujące po sobie dni to praktycznie musi zonę otworzyć i wyczyścić… Nie będzie można sobie pozwolić już na otworzenie zony, wyczyszczenie jej do momentu moba nad którym się pracuje i zostawienie tego na kolejny wieczór.

Okazuje się, że był pewnego rodzaju exploit na timerach do zon, i oczywiście SOE zamiast naprawić tego exploita i policzyć się z graczami/ gildiami, które z niego korzystały, poszło po najmniejszej linii oporu i po prostu zrobiło fix na timery. Fix, który nie do końca podoba się graczom, i mam nadzieję zobaczyć na forum SOE także Wasze opinie, bo tą zmianę należy powstrzymać.

Wprowadzenie tej zmiany na stałe, a niestety ale tak się zapowiada, oznacza praktycznie, że gildie które rajduja 2-3 razy na tydzień nie będą mieć możliwości pracować nad nowymi mobami.

„Due to an exploit, raid zones now have a hard 2.8 day [ 2 days 20 hours] lockout timer.  Timers will expire naturally and are no longer able to be reset.  

This will include all Velious and future Raid zones.

Plane of War is now a hard 4.8 day [4 days 20 hours] lockout timer.

 

Poprzedni artykułVanguard doczekał się…
Następny artykułPo porannym wkurzeniu…
2 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Kulavvy (Nagafen)

Niezupełnie.
2d20h oznacza, że ma się 3 kolejne dni na „prace” nad zoną.
Zona otwarta np. w niedziele o 20:00 skończy się w środę o 16:00.
Jest więc niedziela, poniedziałek i wtorek.

Co nie zmienia faktu, że zmiana jest idiotyczna.