Tak, to ten czas w roku kiedy moje kroki kierują się w stronę Star Trek Online aby uczcić kolejną rocznicę od dnia premiery tej gry. Tym razem obchody rocznicowe są naprawdę specjalne…

Panie i Panowie – jeśli się Wam wydaje, że w jakiejkolwiek grze doświadczyliście LAGU, to polecam spróbować w tej chwili Star Trek Online, a w szczególności Earth Space Dock. Tego się naprawdę nie da opisać prostymi słowami i lepiej obejrzyjcie powyższy filmik. To co na nim możecie obejrzeć to pikuś w porównaniu do tego co doświadczają co niektórzy gracze. Ta fikuśna postać przynajmniej porusza się do przodu, co mnie się nie udało… Po dziesięciu minutach walki aby dojść do Q poddałam się i uciekłam z ESD gdzie pieprz rośnie.

Dla tych co chcą uniknąć ESD, a jednak wziąć misje rocznicowe polecam zakładkę z misjami (J) – po kliknięciu na baner z Harry Kimem możecie wywołać Q i oprócz specjalnego epizodu dostaniecie także misje dzienne.

No właśnie. Więc co konkretnie przywiodło mnie do STO? Nie będę oszukiwać – jestem łasa na błyskotki i fajne statki. Tym razem jest to krążownik Kobali Samsar T6.

STO_5y_kobali_samsar

Dostać go może każdy gracz biorący udział w obchodach rocznicowych i jest prawie za darmo. Piszę prawie, bo jednak trzeba coś poświęcić aby go zdobyć – czas. A przy tym istniejącym lagu w grze może to być dość duże wyzwanie…

Aby dostać ten statek potrzebujemy 1000 Q-mendation: 400 dostaje się jednorazowo za ukończenie odcinka specjalnego i 40 na dzień za ustabilizowanie cząsteczek Omega znajdujących się w różnych częściach galaktyki.

20150131_STO_omega

Nie będą oszukiwać, że powrót do STO jest łatwy. Oj nie. Zmian jest taka ilość, że zanim je wszystkie zrozumiem minie prawdopodobnie jakiś czas, o ile się nie zniechęcę…

Na razie jednak staram się nie patrzeć na takie rzeczy jak ulepszanie okrętów, specjalizacje postaci, nowy system szkolenia boffów i ulepszanie różnych rzeczy. Staram się o tym nie myśleć, ale wiem, że jeśli będą chciała pograć w STO przez dłuższy czas to nie ucieknę od tych zmian.

No cóż – jedno Wam powiem. Na pierwszy rzut oka wydaje mi się, że koreański grind w grach MMO nie dorównuje na tą chwilę grindowi w STO 🙂

20150131_STO_boff

Poprzedni artykułCzwartkowa wycieczka do Cranberry
Następny artykułKończy się era…
2 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Belgron / Pysio

Jeszcze nie koreański grind, ale powoli dążą do tego 😛
Jeżeli grasz regularnie to nie jest to aż tak odczuwalne. Natomiast jak wracasz po przerwie (a nie masz zapasów waluty) lub zaczynasz od nowa to robi się nieciekawie.
Zbierz ZENy na nowe okręty lub ulepsz stare (ZEN lub EC); opcjonalnie zrób craft – ponad miesiąc roboty plus niemało nowych itemów oraz dilitu (można to przyspieszyć za dilit); wbij level 60-ty – najlepiej kup bostera bo inaczej to idzie jak krew z nosa; potem zrób specjalizacje – kolejne lvle do wbicia; ulepsz stare przedmioty do Mk XIV (dilit i itemy) …
Lub zapomnij o tych niedogodnościach, ułatw sobie grę, nie męcz się … kup ZENY za gotówkę … to takie proste 😛

Nowy system szkolenia boffów zdecydowanie na plus. Odpada potrzeba posiadania dużej ilości boffów oraz szukania graczy do ich wytrenowania. Wystarczy manual, który samemu robisz, kupujesz u npc-a albo z Exchange.
Misja rocznicowa spodobała mi się. Nagrody z niej też są porządne: nowe wdzianko, boff, a za chwilę set.
Okręt T6 ujdzie, spokojnie można nim latać, więc odchodzi zbieranie dilitu na nowe okręty z Z-Store.

Lagi oraz nowe bugi uczcijmy minutą ciszy 😛