Chyba czas się uczciwie przyznać, że na obecną chwilę ArcheAge jest moja główną grą, w którą gram codziennie.

Poniedziałek

  • [Stuk] Kiniuś, chodź zobacz na to – uśmiejesz się…
  • [Kinya] Nie mogę teraz.
  • [Stuk] Czemu?
  • [Kinya] Bo paczki wiozę i za 5 min dojadę na miejsce.

Wtorek

  • [Stuk] Chodź, weź sobie herbatę.
  • [Kinya] Przynieś mi bo paczki wiozę.

Środa

  • [Kinya] Kochanie, wyjdź rano z psem proszę…
  • [Stuk] Czemu ty nie możesz?
  • [Kinya] Bo ja muszę paczki z Halcyony przewieźć zanim zalogują się piraci…

Czwartek

  • [Kinya] Zobacz, zrobiłam alta po stronie Nuian! Ale tu ślicznie…
  • [Stuk] O fajnie, i co – questy robisz?
  • [Kinya] Nie – paczki wożę…

20150412_archeage_paczki-marianpole

Co by nie mówić to ArcheAge jest sandboxem i każdy może robić to co lubi najbardziej. Ewidentnie jestem w swoim żywiole gdy przewożę paczki. To chyba jakieś pozostałości po pracy w spedycji…

Całe szczęście Stuk jest potwornie wyrozumiałym facetem, ale to pewnie dlatego, że poznaliśmy się w online  grze MMO 😀

 

Poprzedni artykułKinya na tropie, czyli bety, alphy i inne takie
Następny artykułH1Z1 misz-masz: instytut badawczy i nowy wróg?
2 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Grzegorz Karwecki

raz mnie migrena złapała w trakcie wożenia paczek po morzu i dokładnie w tym samym momencie napadli nas piraci… przypadek?

Pewnie jakiś hack ;P