Nie wiem jakie jest wasze zdanie, ale jeśli o mnie chodzi, to tworzenie postaci w nowej grze jest dla mnie bardzo ważnym elementem wprowadzającym.

Jest to pierwsze spotkanie z grą i jako takie wyrabia już u mnie opinie o grze. Potem, może być już tylko lepiej albo gorzej.

Pewnie zastanawiacie się się o co mi chodzi? Bo ja bym chciała móc grać zawsze rudowłosą, zielonooką kościstą elfką, która leczy ale potrafi też nieźle przyłożyć! Dlatego też, odmawiam grania jakimś półolbrzymem. Krasnoludy też nie wchodzą w grę, mimo że mój facet zawsze mnie na nie namawia… Małe jest piękne? Nie no przepraszam, ale się nie zgodzę – kompletnie nie podoba mi się obecna moda na te małe dziwne istotki, będące połączeniem dzieci i wiewiórek.

20151201-bless-masku

Tworzona przeze mnie postać, to tak naprawdę odzwierciedlenie tego jaka jestem lub tego jak chciałabym wyglądać. No co – w końcu jestem kobietą! I tutaj nie chodzi tylko o wygląd, ale także o klasę jaką wybieram. Dlatego też nie mogę zrozumieć dlaczego w ostatnich latach gry narzucają mi ograniczenie względem nie tylko rasy i klasy, ale często także jaką płeć mogę wybrać.

Zdaję sobie sprawę, że przypisywanie klas do danej rasy i płci jest typowe dla gier tworzonych w Azji, ale niestety importowanie tych produkcji na Zachód, wprowadziło te ograniczenia także i u nas. Być może zostałam rozpieszczona możliwościami jakie oferował mi już 2004 roku EverQuest 2, gdzie do wyboru miałam nie tylko kilkanaście klas, ale i ponad 20 ras! Powiem uczciwie – wkurza mnie to, że w wielu nowo tworzonych grach nie mam możliwości stworzenia postaci, takiej jaką bym chciała. Zamiast tego zmuszana jestem do wybrania z góry ustalonej wersji, która może nie do końca pasować do mojej wyobrażonej postaci.

eq2_races

Istnieje wiele powodów dla których firmy decydują się na wprowadzenie takich ograniczeń. Jednym z nich z pewnością są oszczędności związane z tworzeniem nowych animacji, czy też wyglądu strojów dla poszczególnych ras i płci. O ile wprowadzenie takich ograniczeń ma uzasadnienie z punktu widzenia polityki finansowej firmy, o tyle mam wrażenie, że może to być pewnego rodzaju przeszkoda w zbudowaniu długotrwałej relacji pomiędzy graczem i grą.

Wydaje mi się, że osoby, które zainwestowały sporo czasu w stworzenie swojej alternatywnej osobowości w MMO, są o wiele bardziej zaangażowane i gotowe zainwestować wiele godzin w  wirtualne piksele oraz uczestniczenie w ich socjalnym aspekcie. Nie wiem jak Wy, ale ja przywiązuję się do swoich postaci… W EverQuest 2 grałam 10 lat, w ArcheAge ponad rok. Każda inna gra, w której nie mogłam w pełni stworzyć wymarzonej przez siebie postaci i wybrać odpowiedniej dla niej klasy – znika w otchłani.

20160131_b&s-gender-lock

Gry są moim zapomnieniem i tworzenie mojego alter-ego w MMO jest dla mnie bardzo ważnym czynnikiem. Oczywiście niektórzy z Was mogą to postrzegać jako coś dziwnego, ale taka jest prawda – granie od zawsze było moja ucieczką oraz miejscem gdzie mogę przestać udawać i być sobą.

Pytanie czy warto aby studia tworzące gry pozwalały na dowolność w personalizacji postaci graczy, zależy także od grupy docelowej, która może stać się potencjalnymi klientami twórców. Jeśli celem firmy są gracze, którzy mogą jak najszybciej dołączyć do danej gry, to być może nie ma sensu na wprowadzanie rozbudowanej personalizacji postaci. Z drugiej strony trzeba się jednak liczyć także z tym, że osoby te równie szybko mogą wskoczyć do innej gry…

No dobra – marudzę, ale tylko dlatego, że mogę!

Ja po prostu chcę w końcu móc zalogować się do gry, w której nie jestem ograniczana i mogę stworzyć wymarzoną przeze mnie postać. Czy naprawdę proszę o wiele?!

Poprzedni artykułGracie w czołgi? Grając w Armored Warfare możecie zarobić złoto do „Świata Czołgów”!
Następny artykułW końcu nowy launcher w Gloria Victis!
4 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Balrogos

Dlatego nie gram zenskimi postaciami w Warframe.

Nukemski

Właśnie! Duże jest piękne! 😉
Hail to the King!

M4rcinQ

Kinya, jak ostatnio udostępnili kreatory postaci w 2 grach mmorpg to pomyślałem o Tobie, powiedziałem sobie „oj będzie miała zabawę” 😀

Ja może przy tworzeniu postaci nie spędzam godzin, ale poświęcam temu trochę czasu, ponieważ postać którą gram musi mi się podobać. I przyznam, że gram żeńskimi postaciami. A czemu? Jak mam patrzeć godzinami w monitor, to lepiej na ładna kobietę. Czytaj tyłek 😛

Kiedyś stworzyłem postać bardzo podobną do mojej małżonki i stwierdziła, że zrobiłem to dlatego, żeby więcej czasu spędzać w grze… :/

RetardedKitty

Dla mnie osobiście siedzenie dłużej niż 10 minut w kreatorze to czas zmarnowany. Może jak byłem młodszy to też miałem odczucie i potrzebę aby postać była w jakikolwiek sposób odzwierciedleniem mojego bytu.

Zawsze odczuwałem że ludzie którzy tworzą postacie pod swój wizerunek i swoją osobowość to ludzie którzy tak bardzo pragną akceptacji że prędzej czy później wpadają do tej króliczej nory na której końcu jest tylko i wyłącznie wirtualny świat pozbawiony wszystkiego innego. Ale nie mi oceniać decyzje innych ludzi.

Tylko raz wsumie siedziałem godzinkę nad wyglądem postaci, w Final Fantasy XIV, ale to tylko dlatego że były wtedy jeszcze 2 tygodnie do premiery a kreator postaci był wbudowany w benchmarka z możliwością importowania wizerunku do gry.

Dodatkowe animacje, dodatkowe grafiki, tak jak wspomniałaś pochłania to wszystko bardzo dużo czasu i zasobów. I osobiście jestem jedną z tych osób która woli gdy gra wychodzi były, ok 4 typy ciała, może z 4 kolory oczu, 4 fryzury ale żeby gra posiadała dzięki temu więcej kontentu. Bo gdy graficy i animatorzy pracują nad tym jak grzywka numer 15 układa się na twoim czole, robią to zamiast pracować nad tym dodatkowym potworem, dodatkowym bossem, dodatkową lokacją w grze.

Wygląd postaci to jest aspekt nad którym twórcy mogą pracować w wolnym czasie, gdy inna grupa zajmuje się hotfixami, gdy inny dział zajmuje się planowaniem dodatku, a nie taki który trwa 1/3 produkcji gry (patrze tutaj na Black Desert, bo mimo że gra wygląda tak bosko i zajebiście i tak fajnie można stworzyć swoją postać, słyszałem już opinie że gra nie ma end contentu, jest czystym farmem i endgame zademonstrowany w alpha i beta testach jest wybrakowany, coś za coś tak?)

Gram to czym gra mi się najprzyjemniej a nie tym co wygląda najładniej, tak samo też jedzenia nie jem wzrokiem tylko ustami jak każdy inny.

W Devilianie (mmo w stylu Diablo3) gram Shadowhunterem. W skrócie jak by ktoś pytał jak wygląda i prezentuje się ta postać mówię od razu „Pedalski elf który chciałby być Kratosem” Czyli Homo nie wiadomo z dwoma łańcuchami. I wisi mi jak ta postać wygląda, nie mogę zmienić płci ani wyglądu, trudno. Grunt że jestem wstanie grać single target dps z dużą ilością stunów z unikami na 80% w sam raz do tankowania.

Zgodzę się jednak z tobą że zamykanie klas pod rase czy też płeć często jest pozbawione sensu. Niektóre gry są wstanie to jeszcze jakoś mądrze wyjaśnić w zamysłach fabularnych. Jednak są też gry typu Terra… i dwie klasy są zablokowane dla małych dziewczynek, jedna dla cycastych elfek, i jedna dla ludzkich kobiet której zbroje przyprowadzają nawet prostytutki o nieśmiałość.