od kilku dni gracze mogą zalogować się do Tom Clancy’s The Division i wiadomo już, że tytuł ten pobił na ten moment kilka rekordów.

W czasie otwartych beta testów The Division do gry zalogowało się ponad 6.4 miliona graczy, dzięki czemu tytuł ten zajął pierwsze miejsce jako największe beta testy nowego IP, jak i największy taki program dla firmy Ubisoft.

Dzisiaj Ubisoft ogłosił, że The Division bije także rekordy związane ze sprzedażą. W ciągu 24 godzin od premiery zanotowano najwyższą sprzedaż wersji cyfrowej The Division niż jakiejkolwiek innej produkcji Ubisoftu i to na wszystkich trzech platformach łącznie.

Fani już od dawna z niecierpliwością oczekiwali na premierę The Division i z pewnością wszystkich nas ciekawi, jak gra ta będzie się rozwijać w przyszłości…

Poprzedni artykułAktualizacja H1Z1 wprowadza nowe zombie, granat i kilka innych zmian
Następny artykułDark Omen nadchodzi do Skyforge
2 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Joe Rachitynowy

– „Hmmm, jak możemy zarobić na grze nawet bardziej przy mniejszym wysiłku niż dajać bzdurne mini dodatki, nazywając je DLC i sprzedawać za kasę?” – powiedział kiedyś Greedlord, prezes Ubisoft’u
– „Mój Panie, może mikropłatności?” – zaproponował marketingowiec
– „To przecież wiadomo, że będziemy mieli, przecież zmutowaliśmy graczy by myśleli, że to normalne, że gra AAA za którą płacisz wielką kasę będzie miała mikropłatności” – odparł prezes
– „Panie, może dorzućmy płatne dodatki do gry za dużą kasę, i co lepsze, gracze będą musieli zapłacić abonament za te dodatki nawet nie wiedząc co w nich będzie tak naprawdę” – zaproponował drugi marketingowiec
– „Nie, to by nas zmusiło do bycia kreatywnym i pracowania nad tymi dodatkami naprawdę, a nic nie zabija tak biznesu jak bycie twórczym”
– „A może weźmy przykład z tego studia w Polsce… jak mu tam… cd project red? Wydali pełną grę za jedną kasę, która od początku do końca jest kompletna i daje satysfakcje w każdym trybie gry do końca. Gdzie każdy dodatek to wielka przygoda i wisienka na torcie niż coś wymuszenie oddzielonego od gry na pocżatku produkcji?” – nieśmiale zaproponował nieświadomy stażysta
Krrraaaahh… ciszę w pokoju przerwał dźwięk skręcanego karku. Zdejmując ociekające krwią rękawiczki prezes zadumał się nagle.
– „Taaak… to może być dobry pomysł” – cały pokój zamarł ze zdziwienia, a developerzy przycupnięci w rogu, zadzwonili łańcuchami w zdziwieniu iż być może będą w końcu w stanie zrobić to o czym marzyli – „Zamiast sprzedawać dodatki które coś wprowadzą, rodzielimy normalną grę, wszystkie jej tryby i będziemy sprzedawać jako „dodatki”. Czemu sprzedawać coś dodatkowo skoro ludzie mogą płacić za każdą normalną część gry i to słono”
– „Ale mości Prezesie, ludzie na to nie pójdą, to niemożliwe, będzie złość i chaos” – odparł wystraszony marketingowiec
Furia we wzroku prezesa szybko została zastąpiona kpiną i pewnością siebie:
– „Ależ zapłacą, bo nie wydamy ich od razu, będziemy je sprzedawać jeden po drugim, w dużych odstępach czasu. Gra o przetrwaniu powinna mieć tryb „przetrwaj jak jak najdłużej”? Tak, ale daj nam za to pieniądze. Gra o Nowym Yorku powinna mieć różne poziomy by być choć trochę różnorodna? Tak, ale za odpowiednią cenę i to każda lokacja będize sprzedawana osobno. Uważasz, że gra o konserwacji zasobów i zdobywaniu ich powinna mieć rozbudowany system tychże? Tak, ale nam zapłać bo inaczej nawet puszki nie podniesiesz. Muhahaha”
– „Ale prezesie, przecież jest mnóstwo gier co to mają. Nawet left 4 dead miał tryby survival, king of the hill, scavenger już w podstawowej wersji”
– „To zróbicie ładne filmiki na youtube w takim razie. Niech gracze cieszą się jak ciele widzące marchewkę na drzwiach rzeźni”
– „Pan prezes to jednak ma łeb” – szeptał księgowy odciągając ciało na korytarz…..

Greg Gburowski

zrobiłeś mi dzień 😉