Zachęcona ostatnimi zmianami w H1Z1: Just Survive oraz zapowiedziami, że gra ta w końcu stanie się survivalem, po kilku miesiącach przerwy, zalogowałam się do tej gry.

Na własne oczy chciałam przekonać się czy gra ta rzeczywiście zmieniła się na lepsze, czy też nadal jest jedną wielką strzelanką gdzie amunicji i pojazdów jest „na pęczki”.

Nie do końca wiem co myśleć o tym tytule. Od strony graficznej nie jest źle, ale mam wrażenie że wszelkie zabudowania i pojazdy wyglądają, jakby gra powstała co najmniej kilka lat temu. Natomiast krajobrazy są naprawdę przepiękne.

Wracając do ostatnio wprowadzonych zmian, to jedną z nich było zwiększenie ilości zombie w grze. Rzeczywiście jest ich nieco więcej, ale nie ma ich jeszcze tak wiele, jak po premierze H1Z1. Z tym, że nie ma co porównywać obecnych z zombie ze starym Fredem, bo tak zwał się pierwszy model – teraźniejsze są nieco groźniejsze. Szczególnie Banshee, którą to miałam przyjemność spotkać na swojej drodze. Drze to to się niemiłosiernie przywołując inne zombie i zadając obrażenia, a do tego znacznie spowalnia postać, a przy tym biega z prędkością światła, więc trudno jest jej zadać jakiekolwiek obrażenia.  Całe szczęście, że w okolicy nie było żadnych innych zombie i najzwyczajniej  w świecie jej uciekłam.

Jak dla mnie nadal jest za mało zombie, chociaż widać już postęp, szczególnie gdy za długo przebywa się w jednym miejscu – wyrastają wtedy jak grzyby po deszczu. Czasami nawet można je znaleźć w dziwnych miejscach, takich jak dachy magazynów. I tylko zastanowiło mnie kto je zabijał, bo ja nie słyszałam żadnych strzałów…

20160714_h1z1-js-1

Ostatnie zmiany to nie tylko większa populacja zombie, ale i znacznie mniejsza ilość łupów do znalezienia.  I to by się zgadzało, bo przez trzy godziny nie udało mi się znaleźć plecaka, z którymi wcześniej nie było problemów. Amunicji też jest w grze bardzo mało, a zważywszy na to, że usunięto także możliwość zamiany amunicji na inną, to może w końcu gracze zaczną myśleć, a nie zabijać na oślep kogokolwiek spotkają na swojej drodze. Owszem, znalazłam 2 snajperki, ale tylko 2 naboje do nich. Nieco lepiej było ze strzelbą, bo wpierw znalazłam w sumie około 20 naboi, a dopiero później natrafiłam na strzelbę.

Wiem, że spora ilość graczy narzeka, że ostatnie zmiany zepsuły Just Survive, ale w założeniu miała to być gra survivalowa, a nie strzelanka, gdzie każdy strzela do wszystkiego co się rusza. Jak dla mnie ilość broni powinna zostać jeszcze bardziej zmniejszona, a w świecie powinno pojawić się jeszcze więcej zombie. Może gdy dodane zostaną super mocne bossy – cokolwiek to będzie, to gra ta rzeczywiście stanie się wyzwaniem. Na ten moment jak dla mnie jest zbyt dużo agresji i zbyt mało współpracy między graczami.

I jeszcze jedno – czy tylko ja mam takie wrażenie, że H1Z1 było bardziej klimatyczne po premierze?

Poprzedni artykułNowy bonus dla subskrybentów w TESO: farbowanie kostiumów
Następny artykułBlack Desert Online wprowadza Nocnych Handlarzy
1 Komentarz
Inline Feedbacks
View all comments
Salusik

Straciłem tyle nerwów na tą grę, że szkoda gadać… ale jakbyś kiedyś chciała zagrać to raz na jakiś czas można