Po krótkiej przerwie, najnowsza gra Johna Smedleya, byłego długoletniego szefa Sony Online Entertainment i DayBreak Games Company, Hero’s Song powraca i jest gotowa na kolejną rundę pozyskiwania funduszy.

Przypomnijmy, że poprzednia kampania została anulowana, po tym jak studio Pixelmage Games zabezpieczyło 2,8 milionów funduszy od inwestorów. Tym razem jednak studio szykuje się do premiery tej gry w listopadzie i na wprowadzenie kolejnych kilku funkcji zbiera na Indigogo brakujące 200.000 $.

No więc czym będzie Hero’s Song? Gra ta ma być ARPG z bratobójczym atakiem (friendly fire), permadeath i serwerami zarządzanymi przez graczy. Same założenia gry sa bardzo interesujące, oczywiście zakładając, że wszystkie z tych planów zostaną wprowadzone.

Zacznijmy od mapy, bo to jest jedno z najciekawszych rozwiązań o jakich słyszałam w ostatnim czasie. To gracze będą tworzyć mapę, o ile zarządzają serwerem, wybierając panujące w danym świecie bóstwa. Każde bóg jest wyjątkowy i ma określony wpływ na fizyczny wygląd świata, a także jakie rasy go zamieszkują i jaka jest jego historia. Dla przykładu, jeśli gracz wybierze Boginię Morza Nae, będzie mieć na swojej mapie więcej oceanów, a wybierając Cora, Szalonego Kowala, dodamy góry.

Reunion Zakonu Rycerzy Smedleya

Wybór odpowiednich Bogów ma mieć także wpływ na historię toczącą się w grze, bowiem kształtują oni zamieszkujące te tereny rasy, jak i te które już wyginęły. mają także wpływ na toczone tutaj wcześniej walki, plagi oraz powstawanie konkretnych cywilizacji. Dla przykładu w jednym świecie krasnoludy mogły nigdy nie istnieć, podczas gdy w innym toczą niekończącą się walkę z Elfami.

Na wielkość mapy ma wpływ ilośc wybranych Bogów, a zważywszy na to, że gra ta ma grafikę pikselową, to wykreowanie nowego świata dla ponad 200 graczy zajmować ma jedynie kilka minut

20160908_heros-song-1

Po stworzeniu świata, gracz będzie mógł stworzyć postać, a dostępność ras zależeć będzie od historii danego świata, więc w zasadzie wybierać się będzie jedną z ocalałych na tym świecie ras. Rasy te mają swoje własne historie, a gracz może zmienić nazwę postaci oraz jej wygląd. W momencie premiery gry na Steam Early Access, gracz będzie mógł wybrać jedną z 16 klas, a docelowo ma ich być 21.

20160908_heros-song-rasy

Czytając opis tej gry na Indiegogo, nie mogę się oprzeć wrażeniu, że wiele pomysłów zaczerpnięto z anulowanego Everuest Next: wiele światów mających odmienny wygląd map, różne historie, a także wpływ graczy na przyszłość danego świata. Dodajcie do tego permadeath, które tak naprawdę nie jest „perma”, jeśli uda się wam bezpiecznie uciec z piekła, i może wyjść tego projektu coś ciekawego.

Piszę „może” bo po pierwsze to szefem jest Smedley, który od wielu lat znany jest z tego, że dużo gada i zapowiada, a na końcu jak jest każdy widzi. A po drugie, to te piksele mnie nieco przerażają…

A co Wy o tym sądzicie?

Poprzedni artykułO nowej konwersji naboi w H1Z1: Just Survive
Następny artykułCzyżby Rising Fire mogło trafić na Zachód?
5 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
JemVanusy

Tibia 2.0

ghoulas

Smedley jest mistrzem w wyciąganiu z ludzi kasy i tym ta gra jest. Cashgrabem. Chce nakręcić hype wyciągnąć kase i odejsc od firmy jak się zacznie walić.

Anselmo

Jakoś nie jestem przekonany do tego pomysłu.

Zen Horst

Zapowiedź bardzo ciekawa i obiecująca. Trochę podobne założenia do Shards Online, 200 os/shard nie powala. Niby b2p, ale pewnie dojdą dlceki.

Joe Rachitynowy

nie jestem fanem proceduralnie generowanych światów bo mają tendencję do spłaszczania fabuł i jej jakby tu nie spojrzeć także proceduralności. Technologia technologią ale prawdziwe piękno rodzi się w umyśle artysty, nie maszyny.