Widać, że studio Trion nie może podjąć decyzji jaki model biznesowy ma obowiązywać w ich turowej grze strategicznej z PvP – Atlas Reactor.

W momencie gdy po raz pierwszy ogłoszono iż taka gra powstaje, miała on być – podobnie jak wszystkie inne tytuły tego studia, Free-to-Play z mikropłatnościami. W pewnym momencie i patrząc na to co się dzieje na rynku gier z Wczesnym Dostępem, mądre głowy zadecydowały, że warto to wykorzystać i dlatego też zmieniono model na Buy-to-Play, po to tylko by porzucić go kilka miesięcy później.

Od sierpnia Atlas Reactor był „prawie” Free-to-Play. Prawie, gdyż osoby decydujące się zagrać w ten tytuł za darmo, miały dostęp tylko do niektórych bezpłatnych bohaterów, a do tego nie mogły grać w mecze rankingowe.

Widać, że gra ta jednak nie przyciągnęła rzeszy fanów, skoro kilka dni temu ogłoszono informację, że wraz z rozpoczęciem sezonu II, czyli już 17 stycznia, gra ta przechodzi na całkowity model Free-to-Play.

Więc co konkretnie zmieni się w Atlas Reactor już w przyszłym tygodniu? Zacznijmy od tego, że gracze będą mogli zdobyć wszystkich bohaterów za darmo oraz brać udział w meczach rankingowych.  Oczywiście niecierpliwe osoby, nadal będą mogły zakupić wszystkich bohaterów oraz pakiety premium. Dodatkowo do gry wprowadzony zostanie kolejny bohater, nowa kampania fabularna, nowe nagrody i rotacyjne tryby rozgrywek.

Zgubiliście się? Nie martwcie się – ja też. Chodzi o to, że Atlas Reactor ponownie znalazł się w punkcie wyjścia, a wszystkie te zmiany modelu biznesowego gry w czasie ostatnich miesięcy, tylko wprowadzają zamieszanie i prawdopodobnie szkodzą reputacji studia.

W skrócie: F2P – B2P – „prawie” F2P – całkowity F2P. Hmm, brakuje tylko P2P – jak oni mogli to przegapić? Ale to być może jest jeszcze przed nami 🙂

To co – zagracie w Atlas Reactor skoro będzie Free-to-Play?

Poprzedni artykułZ innej beczki – Być prawie jak E.T.
Następny artykułTzenkethi pojawią się w Star Trek Online
1 Komentarz
Inline Feedbacks
View all comments
Joe Rachitynowy

Pewnie najgorzej na tym wychodzą developerzy, którzy te wszystkie zmiany muszą zaimplementować i do tego rozwala to community ich jakby tu nie spojrzeć dzieła. Tacy twórcy naprawdę chcieliby by ich gra miała sukces i się podobała.