Trzeba powiedzieć jedno, że rok 2017 był z pewnością dość zaskakujący na rynku gier. Oczywiście do końca pozostało jeszcze kilka tygodni, ale nie ma co się oszukiwać – większych niespodzianek raczej nie ma co się spodziewać.

Dlaczego zaskakującym? Bo okazuje się, że gra we wczesnym dostępie, która oficjalnie nie doczekała się jeszcze premiery, mająca wiele problemów i nad którą ciągle trwają prace, praktycznie zdominowała branżę. Mowa oczywiście o najpopularniejszej strzelance zaliczanej do kategorii Battle Royale – PlayerUnknown’s Battlegrounds, która to zgarnęła Złotego Joysticka 2017 oraz zdobyła siedem rekordów Guinessa:

  • Najszybsza sprzedaż 1 miliona egzemplarzy w Early Access;
  • Najszybsza gra w Early Access, która zarobiła 100 milionów dolarów;
  • Pierwsza gra wideo, która osiągnęła wynik 2 milionów jednocześnie zalogowanych graczy na Steam;
  • Najpopularniejsza gra na Steam;
  • Najwięcej jednocześnie zalogowanych graczy w tytule Early Access;
  • Najwięcej jednocześnie zalogowanych graczy w grze nie należącej do Valve;
  • Pierwsza gra nie tworzona przez Valve, która jest najczęściej granym tytułem na Steam.

 

Podczas tegorocznych nagród Golden Joystick Award 2017, PlayerUnknown’s Battlegrounds zgarnął dwa tytuły: Najlepszej Gry Roku na PC oraz Najlepszej Gry Multiplayer. Te nagrody praktycznie zamykają bardzo udany rok dla PUBG Corp., które w kilka miesięcy sprzedało ponad 20 milionów egzemplarzy swojej produkcji oraz zdobyło olbrzymia popularność wśród graczy na Steam. Oczywiście to jeszcze nie koniec, bo zgodnie z zapowiedzią, już w grudniu PUBG zadebiutuje na Xbox One, a do końca roku nastąpić ma oficjalna premiera tej gry na PC.

I mimo, że jest to z pewnością niezmiernie popularny tytuł, a twórcom gratuluję zwycięstwa, to powiem Wam uczciwie, że czuję pewien niesmak.

Jak to możliwie, że niedokończona jeszcze gra zdobyła tytuł Gry Roku na PC? Jakim cudem? Oczywiście wiem, że zwycięzców wybierają gracze, ale w takim razie zastanawiam się, jakim cudem tytuł ten został nominowany do tych prestiżowych nagród?  Wielu z Was narzeka na gry we wczesnym dostępie, że psują rynek, że mają dużo błędów i wiele innych problemów, a teraz zagłosowaliście na jedną z takich produkcji, otwierając innym podobnym produkcjom drogę do prestiżowych nagród.

To MY, gracze, jesteśmy odpowiedzialni za to, jak dzisiaj wygląda branża gier: wczesny dostęp, skrzynki z losową zawartością, skórki do gier wideo sprzedające się za tysiące dolarów i inne dziwactwa. I jest mi z tego powodu smutno 🙁

Poprzedni artykułRuszył Wczesny Dostęp do Wild West Online
Następny artykułEpic Games szykuje wielkie zmiany w Fortnite: Ratowanie Świata
7 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Radek Sheitah Olkowski

O ile wyniki imponujące, to jednak ukazują jak zepsuty jest rynek gier. Tytuł gry roku zdobywa gra która… nawet nie została wydana, tylko siedzi w „przedwczesnym dostępie”. Nie tak powinno to wszystko wyglądać. Już pomijam fakt, że za EA trzeba w większości przypadków zapłacić więcej niż za ukończony tytuł. Twórcy znaleźli sposób, na dodatkowy zarobek tak naprawdę, ale skoro ludzie i tak to chapią to… w sumie czemu nie?

Samper

już nie długo z wczesnego dostępu wyjdzie

Radek Sheitah Olkowski

To czy wyjdzie czy nie, w tym wypadku nie ma znaczenia. Taki DayZ od kilku lat nie może wyjść, mimo obietnic, że już nie długo, już zaraz gra będzie „ukończona”. Pytanie jaka jest różnica między ostatnimi etapami EA, a grą „ukonczoną” przy ostatnich produkcjach? Chyba tylko usunięcie małego, ledwo widocznego napisu „Early Access” i wielkiego „HALO”, bo „oołooo gra wyszła z EA, więc będzie dobra i naprawiona”. Niestety rzeczywistość, jest zupełnie inna, bo nie zmienia się kompletnie nic. (no może cena)

termixpl

Moim zdaniem do tego problemu z ostatnich akapitów trzeba podejść z drugiej strony. Jak kiepskie musiały być gry wydane w tym roku że zbugowany tytuł z early access to najpopularniejsza gra? Bo PUBG to nie jest wcale jakaś wybitna produkcja, ba wręcz bym powiedział że nie jest na razie nawet dobra ale po prostu jest to powiew świeżości którego gracze potrzebowali bo mają dosyć odgrzewanych gówien z mikropłatnościami od EA, Ubi, Acti itp. Ja osobiście mam przegrane w PUBG 200h i widzę wiele wad tej gry, ale gram dalej. Dlaczego? Bo nie ma na rynku nic równie ciekawego. Po prostu. No może teraz wyszedł ten darmowy Fortnite, ale to jednak gra zupełnie inna. A co do samego wczesnego dostępu to ja nic do niego nie mam. Nikt nikomu nie każe tych gier kupować. Gracz kupując taką grę zgadza się na ew. bugi, błędy itp. Nikt nikogo nie oszukuje.

Michał Szymański

Jednak zdecydowanie wolę niedporacowane gry w EA jednak z dużym potencjałem niż mikropłatności, zwłaszcza te typu pay2win (jakoś skiny w CSie mi nie przeszkadzają ponieważ to tylko wizualny dodatek bez wpływu na rozgrywkę). I choć na rynku gier pojawiających się w EA sporo crapów to jednak pełno też tam ciekawych, innowacyjnych produkcji jakże odmiennych od odgrzewanych kotletów z segmentu AAA. W sumie bojkotując takich wydawców jak Activision, EA, Bethesda czy Ubisoft (za mikropłatności i wiele innych grzeszków) jestem często skazany na gry z wczesnego dostępu i raz się zawiodę (Of Kings and Men, DayZ), a innym razem nie (ARK, Dark & Light, Citadel, Conan Exiles, PUBG). PUBG kupiłem właśnie w minionym tygodniu i jest to dobra i perspektywiczna gra (choć jeszcze niedopracowana, ale kiedyś sporo grywałem w ARMĘ 2 i 3 więc widocznie bardziej cenię ciekawą rozgrywkę niż narzekam na niedoskonałości techniczne). Wcześniej jej nie kupowałem bo uznałem, że poczekam na spadek ceny. Popularność PUBG sprawiła jednak, że ceny nie spadały, ale tu przyszło z pomocą dodanie złotówek na Steam (wydaje mi się, że właśnie w przypadku PUBG cena spadła najmocniej). Zdecydowanie jest to gra warta tych 73 zł.
Dla mnie optymistyczny jest też fakt, że tak dobre wyniki sprzedaży PUBG i idący za tym świetny wynik finansowy studia zadaje kłam twierdzeniom jakoby PCtowy rynek gier się kurczył. Przyszłość wcale nie należy do konsol.

Dream Walker

Wynik zasłużenie 🙂

Joe Rachitynowy

Do czego to doszło, że jeden z trybów multiplayer ze starych gier dostaje nagrodę gry roku. Co następne? CTF na noże? A myślałby, że rynek rozwijając pójdzie w mnogość opcji 😛

Do tego jeszcze gra, której nie wydali 😀
Co kolejne, star citizen?
W sumie nie, następnym razem grę roku powinnien dostać early trailer. Albo filmik ze startupa gdzie devsi opowiadają co będą chcieli zrobić w grze.