Moja pierwsza blokada broni, za strzelanie do swoich w Planetside 2 oraz sześć (6 !!!) śmierci w Protector’s Realm … Tia, mój środowy wieczór w grach z pewnością nie należał do zbyt udanych…
A zaczęło się od tego, że z rana mój komputer zaczął wydawać z siebie niesamowite dźwięki, jakby był samochodem nie używanym od wielu lat i właśnie próbowałabym go odpalić… Jakoś to przeżyłam, chociaż mało nie zakończyło się u mnie zawałem serca.
Od czasu do czasu udaję się w EQ2 na coś co się zwie 'farmowanie platyn’, chociażby po to by móc zakupić Krono, które później przekazuję dla potrzebujących w gildii. Najłatwiejszym i najszybszym sposobem jak dla mnie jest zrobienie starej zony rajdowej w Sebilis, Protector’s Realm. Nie tylko ja tam się udaje po zastrzyk gotówki, ale także wiele innych osób, które gra w EverQuest 2. Oczywiście jest wiele innych starych zon rajdowych, z których można pozyskać sporo platyn, ale nie chce mi się ich robić.
Protector’s to bardzo łatwa i szybka zona, którą robiłam wiele, wiele razy i nie pamiętam kiedy ostatnio tam zginęłam. W dniu wczorajszym był u mnie totalny brak koncentracji… Masakra. Zginać sześć razy i to na najprostszych namedach i do tego na wardenie! Brak słów…
Być może to przesilenie wiosenne, a może było to zwykłe zmęczenie po kilku ostatnich rajdach RRC Alliance, gdy uparłam się by zabić czwartego nameda w Plane of War – Eriak the Fetid. Nie było łatwo, ale udało się nam… Radość miałam wielką, bo jakby nie patrzeć poświęciliśmy na niego kilka wieczorów i wiele moich nerwów 😀
A wracając do Protector’s Realm, to w końcu udało mi się tą zonę jakimś cudem skończyć, chociaż naprawdę nie wiem jak. W między czasie porozmawiałam sobie z dziadkiem Twardym, który to urlopuje się przymusowo w Gołdapi, gdzieś na końcu świata… Wraca on do domu dopiero na Święta Wielkanocne, a więc jeszcze sporo czasu…
Po skończeniu PR, postanowiłam, że może dla rozluźnienia nerwów zaloguję się do Planetside 2 i kogoś ubiję… Tia… Uwielbiam miny na swoim inżynierze, ale po kiego czorta ci ludziska włażą tam gdzie nie powinni akurat gdy do tego samego pomieszczenia wchodzi wróg?! No ja się pytam dlaczego? Czy naprawdę nie widać, że na podłodze są rozłożone miny?!
Nie nie, blokady nie zarobiłam za miny, ale z pewnością po części się one przyczyniły do tej jakże zaszczytnej 'nagrody’ za zabijanie swoich… Potem polowałam na obcego Infiltratora, który wbiegł do jednego budynku i w ferworze pogoni nie zauważyłam że wybiegł z niego Infiltrator, ale tej z samej frakcji co i ja… Sorry!
Jako, że Terrani akurat atakowali Zurvan Amp Station, gdzie przebywałam, postanowiłam zrobić użytek z wieżyczek na murach. No dobra… nie powiem, ktoś z TR miał większego pecha niż ja bo rozstawił Sunderera akurat tam gdzie ja byłam, dzięki czemu zarobiłam nieco punktów doświadczenia…
Po kilku minutach znudziło mi się i postanowiłam postrzelać sobie z mojej nowej zabawki, nowej wieżyczki inżyniera przeciw pojazdom… W tym momencie zaatakowała mnie groźna choroba zwana ’ślepota totalna’ i zamiast wrogich pojazdów to ostrzelałam te należące do naszej frakcji… Dodałam sobie kolejne punkty do blokady broni….
Po tej małej przygodzie z wieżyczką inżyniera, stwierdziłam, że chyba najbezpieczniej będzie zostać w Spawn Roomie i postanowiłam zrobić użytek z mojej wyrzutni rakiet na Heavy Assault… Tia, ten pomysł również nie należał do najlepszych… Zdecydowanie nie mój dzień…
Wylogowałam się i poszłam spać o 22-giej. Jak nigdy…
Dziś czwartek, a więc, jak w każdy czwartek wieczorem mam zamiar pograć w Planetside 2. Mam nadzieję, że mój pech już się skończył. Zobaczymy 🙂
Pocieszę cię, że ja wczoraj miałam podobnie. No… może bez blokady broni ale znów bardzo źle… 🙁