Dzisiaj pobiegałam sobie przez godzinkę po Antarktyce i odkryłam kilka interesujących rzeczy. Przede wszystkim to w momencie jak odsuwa się bariera odsłania ona kryształy, podobne do tych jakie są w Tornadzie, ale z których wypadają fioletowe surowce.
Kolejne odkrycie to takie, że samej nie ma co podchodzić do zdobycia updatu do misji Echoes of Serrato. Ilość wrogów jest wręcz porażająca – przynajmniej jak dla mnie 🙂
No kolejne odkrycie, to takie, że w śniegu Antarktyki można się zakopać. I to tak na Amen. Sorki, ale nie dałam rady pomóc temu nieszczęśnikowi, zapomniałam wziąć ze sobą saperkę do odkopywania…
Musze powiedzieć, że całkiem fajne miałam dzisiaj przygody na Antarktyce 🙂
od zimna chłopom jajka sie kurczą a babom ?