Na dzisiaj zapowiedziano premierę Deadside na Steam, hardcorowego survivala, w którym twórcy mają nadzieję zachować równowagę pomiędzy dynamiczną strzelanką, a wyzwaniami wynikającymi z konieczności przetrwania.
W Deadside nie znajdziecie paranormalnych elementów, takich jak zombie, czy też anomalie. Zamiast tego, rozgrywka koncentrować ma się na w miarę realistycznych aspektach życia powstającego na ruinach upadłej cywilizacji.
Eksplorując mapę, gracze przemierzać będą liczne lasy, porzucone osady i inne interesujące lokacje, a na swej drodze spotkają bandy kanibali lub też inne grupy agresywnych ocaleńców, którzy próbują przetrwać w tym nieprzyjaznym środowisku.
Świat będzie naprawdę wielki, bo zgodnie z informacjami autorów, docelowo dostępny świat ma mieć powierzchnię 225km2. By gracze się nie zgubili, a jednocześnie upewnić się, że mają co robić, mogą oni korzystać z mapy, gdzie prócz najważniejszych lokacji zaznaczone będą także miejsca trwających wydarzeń. Każdy użytkownik będzie mógł wziąć udział w masowych walkach – często trwających wiele godzin, i chronić osady przed bandytami, czy też przed mocno uzbrojonymi siłami militarnymi lojalnymi upadłemu rządowi.
Ale Deadside to nie tylko wrogowie. Na mapie znaleźć będzie można specjalne bezpieczne strefy, zamieszkiwane przez przyjaznych kupców. W miejscach tych znajdą się także szafki, gdzie bezpiecznie będzie można przechowywać niewielką ilość rzeczy.
W momencie startu wczesnego dostępu do dyspozycji użytkowników oddana zostanie mapa o powierzchni 25 km2, wypełniona ciekawymi lokacjami i bezpiecznymi strefami. Prócz tego w grze znajdzie się kilkanaście rodzajów broni wraz z dodatkowym wyposażenie w postaci lunet, latarek i innych podobnych rzeczy, a także pojazdy zarówno lądowe, jak i wodne.
Jest też i prosty system budowania baz, chociaż na ten moment bazy tworzone przez graczy są niezniszczalne. Ma to się zmienić w przyszłości, kiedy do gry dodany zostanie system rajdowania baz.
Zainteresowani?