Star Citizen to gra, która jest powodem wielu dyskusji od momentu jej kampanii na Kickstarter w 2012 roku. Dyskusje toczą się zarówno na temat samej gry, jak i jej modelu biznesowego.
Odkąd Star Citizen osiągnął swoje cele w finansowaniu na Kickstarter, nadal znajduje zwolenników chętnych poprzeć ten projekt finansowo i oferując im wiele poziomów nagród za takowe poparcie w postaci statków w grze, czy nawet koszulek T-shirt. Lata przed uruchomieniem gry jest nawet działający sklep online, w którym można kupić przedmioty z przyszłej gry.
Cały ten hype wokół tej gry spowodował, że niektórzy gracze zainwestowali w ten projekt duże pieniądze – nawet kilka tysięcy dolarów. Zastanawiam się, czy gra ta w momencie premiery rzeczywiście będzie warta tych pieniędzy, które wpłacili niektórzy fani. Chodzi mi o to, że jeśli ktoś wesprze grę w kwocie 5000$, a potem okaże się, że jej nie cierpi momencie premiery i przestanie grac po 3 miesiącach. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że niektórzy ludzie są na tyle majętni, że traktują ten rodzaj inwestycji jako pewnego rodzaju darowiznę i doskonale zdają sobie sprawę z ryzyka. Jednak, nie mogę się oprzeć wrażeniu, że jakiś czas po premierze może znaleźć się trochę bardzo niezadowolonych ludzi, którzy zainwestowali w pewną wizję twórców tej gry i rozczarowani zostali się efektem końcowym.
Piszę o „wizji” bo to jest naprawdę to co jest w tej chwili. Niektóre funkcje brzmią genialnie, moduły dogfighting oraz hangaru już są dostępne, a do tego marzenia tysięcy fanów tego projektu.
Jestem zainteresowana ta grą, ale jestem też świadoma, że gra ta obiecuję, iż będzie wszystkim dla wszystkich graczy… A do tego wielu graczy wydaje się być przekonanych, że będzie to najlepsza gra w historii. Oczywiście Star Citizen może być najlepszą gra w historii, ale w tym momencie, kiedy jeszcze nie do końca wiadomo jak będzie wyglądać rozgrywka, myślę iż należy zachować ostrożność.
Może jestem nieco cynicznie nastawiona, ale w moich latach grania, nigdy nie widziałam, żeby gra mająca taki hype okazała się wielkim sukcesem. Jest wielce prawdopodobne, że kiedy minie po-premierowa drama i oskarżenia, fani nadal będą mieć w swoich rękach doskonała grę, która po prostu nie dała rady zadowolić wszystkich, mimo jej usilnych prób…
Więc się tak zastanawiam, czy z zebranymi prawie 50mln $ Star Citizen ma wystarczająco dużo pieniędzy aby w pełni spełnić marzenia fanów? Czy też może okazać się, że upadek będzie bardzo bolesny patrząc na to, iż jeden z ostatnich celów ekipy Start Citizen to roślinka…?
Nigdy nie będzie tak że tytuł w swojej nawet najbardziej rozbudowanej formie zadowoli wszystkich graczy, oczekiwania niektórych grup po prostu się wzajemnie wykluczają. Dodatkowo sami gracze często nadmiernie rozbuchają hype dopowiadając sobie własne wizje do wypowiedzi developerów.
Kiniuś jak chcesz zobaczyć jak to obecnie wygląda , ja i mój Freelancer MIS zapraszamy 🙂
Masz w pewnym sensie rację, a jednocześnie chciałbym szczerze być jednak nie miała jej. Jestem chłopakiem wychowanym na serii X, więc chciałbym żeby coś powstało w obszarze publicznym coś więcej niż Eve. Jest na to czas, jak i możliwości technologiczne. To co sam oczekuję jest wyznacznikiem tego całego hype jaki powstał wobec tej gry. I na dodatek jest na to miejsce…. Nie wydałem na tą grę ani grosza jak na razie, ale jedno wiem na pewno – to będzie albo wielki przyczynek, albo wielka porażka dla gier opłacanych w przedbiegach – zanim powstaną.
Ja poparłem konkurencję i zainwestowałem w Elite. Mam większe zaufanie do Brabena, który widać, że coś naprawdę robi przy grze, niż do ekipy Star Citizen, sprzedającej nowe statki na lewo i prawo przy tak ogromnej zgromadzonej kwocie.
Moze sie stac to samo co z Firefallem 🙁
Fafnir gra w tą grę z PURE, to jest niesamowite co oni stworzyli! Ta gra jest warta tej kasy!