Upłynął kolejny tydzień w trakcie którego pograłam w kilka gier i dla osób zainteresowanych zamieszczam mini skrót moich przygód.
Jak zwykle, każdy wtorek, piątek i niedzielny wieczór od wielu lat upłynął mi na prowadzeniu rajdów w EverQuest 2. Nie inaczej było także w ostatnim tygodniu, a do tego w końcu zabiłam Klandicara na swojej głównej postaci, a nie na alcie-wardenie, co odblokowało mi quest na mounta z kapitalnymi statystykami.
Oto on – najbrzydszy mount w EverQuest 2, sokokar Sarusaar the Deathbringer.
Całe szczęście, że dzięki Lamorze mam latającą krowę, jako mount do wyglądu 😀
Jak spora ilość graczy z Europy, także i ja spróbowałam w tym tygodniu ArcheAge. Niestety, ale czas oczekiwania na zalogowanie do gry wynosi nawet 9 godzin, co bardzo mnie zniechęca! No cóż, ale tak się dzieje gdy Trion uruchamia 7 serwerów dla Europy i 8 dla USA, podczas gdy sami Rosjanie mieli 24 serwery przy starcie gry, a Koreańczycy – 25…
Jednakże udało mi się założyć postać i zalogować rankiem, kiedy nie ma takiej ilości graczy. Zajęłam się głównie hodowlą kur, pozbierałam jajka oraz uprawiałam zboże – wszystko to na farmie publicznej 😀
Ponownie wciągnęłam się w FireFall. Gra chodzi mi płynnie, ślicznie wygląda, a do tego jest niesamowicie zajmująca – ciągle coś się dzieje. Nie wiem, jak długo pogram w FireFall, ale na razie planuję wbic poziom 40 na swoim inżynierze.
Ostatnio trafiłam na kapitalną misję, gdzie mój SIN zarażony został dziwnym wirusem przez co widziałam dziwne rzeczy, w tym duchy, oraz słyszałam przeróżne odgłosy. Czułam się jakby właśnie było Halloween 😀
W poniedziałkowy wieczór pograłam także w PlanetSide 2, chociaż przyznaję, że więcej to słuchałam wskazówek dawanych przez Puszkina oraz wkurzałam się na przycinki w grze niz zabijałam. Ale i tak udało mi się ustrzelić parę osób, mimo iż okazało się, że mam lęk wysokości siedząc tak wysoko…
Czwartkowy wieczór upłynął mi na zwiedzaniu muzeów w Landmarku i spędziłam go bardzo miło w towarzystwie innych polaków, za co bardzo dziękuję 😀
Niestety, jeśli chodzi o Star Trek to go sobie troszeczkę odpuściłam. Owszem powinnam się zalogować codziennie aby pociągnąć craft oraz przemielić dylithium, ale postanowiłam sobie zrobić kilka dni urlopu.
No więc to są gry w jakie grałam w ciągu ostatnich dwóch tygodni. W niektóre mniej, w inne więcej, ale na pewno nie znikna one z mojego dysku.
A wy w co graliście? Może jakieś nowo odkryte gry? Podzielcie się screenshotami 😀