W sobotni wieczór odbył się kolejny stress test Gloria Victis, dzięki któremu to devsi chcieli pozyskać jak najwięcej danych mającyh pomóc im usprawnić wydajność serwerów.
Mam nadzieję, że się udał bo lagi było potworne. Ale powiem Wam uczciwie – nie przeszkadzało mi to 🙂
Nie przeszkadzały mi też problemy z renderingiem, gdzie zamki wyrastały mi praktycznie przed nosem, a przeciwników nie widziałam – no chyba, że już za mną biegli próbując mnie zabić. Nie przeszkadzało mi nawet to, że moja postać strzelała z łuku jeszcze dwa razy po tym gdy ja już nie naciskałam przycisku. Naprawdę – było to nawet zabawne i całe szczęście, że nie trzeba tworzyć strzał by móc strzelać z łuku, bo może wtedy by mnie to zirytowało.
A wiecie dlaczego mi to nie przeszkadzało? Bo miałam zgraną ekipę, z którą postanowiliśmy podbić świat Glorii Victis! To znaczy – zwiedzić 😛
Dotarliśmy do zamku położonego na środku mapy – nie pamiętam jego nazwy, który to postanowiliśmy podbić. Sęk w tym, że nie do końca wiedzieliśmy jak to zrobić i bez sensu okładaliśmy palisady, co nic nie dawało. Jakież było nasze zaskoczenie , gdy okazało się, że kilka metrów dalej jest przejście do wnętrza grodu. Byliśmy już praktycznie przy fladze, ale niestety – zginęliśmy. To była bardzo heroiczna próba podbicia tego grodu, zważywszy na to, że dwoje z nas miało poziom 5, a Kmiotek aż 22!
Po sromotnej porażce udaliśmy się na zwiedzanie, a wiecie jak bardzo lubię wtykać nos tam gdzie nie powinnam. Odwiedziliśmy bagna, miejsce kultu, a na koniec dotarliśmy do doków Dunfen.
Po drodze natknęliśmy się na wiele różnych błędów, które chyba żadnemu z nas nie przeszkadzały. Grunt to dobra zabawa 😉
Natomiast były (i są) dwie rzeczy, które mnie zaciekawiły.
Po pierwsze, to skąd ja niby mam wziąć lniane nici i przepis na nie? Obmacałam chyba już wszystkich NPC, i nie wiem czy im się to podobało, i albo jakiegoś przegapiłam, ale po prostu ślepa jestem. Brak mapy miasta zdecydowanie nie pomaga…
Po drugie – umiejętności pasywne. Hmmm… nie wiem jak to ładnie powiedzieć, ale nie tylko wojaczką graczy żyją! A gdzie umiejętności mające wpływ na rzemiosło, zbieractwo, itd? Ja chcę! I pewnie wiele innych osób, których najbardziej będą interesować właśnie te aspekty gry.
Ale tak ogólnie to GV ma wielki potencjał, i jeśli ktoś z Was chce ze mną pograć to dajcie znać. W grze mam nick Kiniutek i jestem po stronie Midlandczyków 😀