Jest takie powiedzenie: nie oceniaj książki po okładce. Z pewnością można je także zastosować w przypadku gier MMO.

Tale of Toast [strona] wygląda z pewnością niewinnie, ale już na starcie mogę Wam powiedzieć, że jest ono piekielnie trudne i… nie jest azjatyckim MMORPG!

Tytuł ten tworzy dwuosobowe studio Toasty Leaf i zgodnie z ich założeniami, gra ta ma nawiązywać do oryginalnej wersji RuneScape, z wielkim otwartym światem, PvP i stratą sprzętu w razie śmierci, tak aby wizyta w świecie Astaria była prawdziwym wyzwaniem.

 

Tale of Toast oferuje system bezklasowy i to od gracza zależeć będzie w jaki sposób stworzy swoja postać. Czy ma to być mag walczący mieczem, czy też łotrzyk z wielgachnym toporem – nie będzie żadnych ograniczeń. Bardzo ciekawie zapowiada się także system walki, bo w momencie jej rozpoczęcia, postać zostaje zablokowana na trzy rundy, a dopiero po nich wiadomo jest kto wygrał, a kto powinien uciekać gdzie pieprz rośnie. Co ciekawe to rundy te są obsługiwane automatycznie przez grę, a jedyną decyzje jaką może podjąć użytkownik w momencie rozpoczęcia walki, to w jakiej stancji bojowej chce się zmierzyć z przeciwnikiem.

Jeśli gracz poniesie śmierć w walce, to upuszcza swoje przedmioty – i to zarówno te założone, jak i te znajdujące się w plecaku, na ziemię w postaci łupów gotowych do podniesienia przez innych. W przypadku śmierci z rąk innego gracza, postać zachowuje jedynie trzy najwartościowsze przedmioty, jakie ma wyposażone. W przypadku ataku na innych graczy, postać oznaczona zostaje ikoną czaszki i jeśli zginie w kolejnej walce PvP, to traci wszystko co ma na sobie i w plecakach. Jednak, jeśli śmiertelny cios został zadany przez przeciwnika NPC, użytkownik traci jedynie przedmioty ze swojego plecaka. W tej produkcji śmierć ma swoje konsekwencje, a każda nawet najbardziej trywialna walka, może zakończyć się w zaskakujący sposób.

 

W grze tej znajdziecie także dynamiczny cykl dnia i nocy, który ma wpływ na wygląd otaczającego gracza świata oraz na pojawiających się przeciwników. Jeśli chodzi o profesje rzemieślnicze, to już w tej chwili dostępne są takie umiejętności jak górnictwo, zbieractwo, łowienie ryb, kowalstwo, stolarstwo, gotowanie, alchemia, krawiectwo i obróbka skóry. A to nadal nie wszystko co zaplanowali twórcy.

I o ile jest to wielki, otwarty świat, to Tale of Toast oferuje także lokacje przeznaczone dla grup oraz wiele innych wyzwań. Twórcy gry mają w planach dodać w przyszłości także i funkcje szukania osób do grupy oraz pewnego rodzaju dom aukcyjny, ale w taki sposób, aby zachęcało – czy też zmuszało, to do interakcji pomiędzy graczami. Tak, tutaj trzeba rozmawiać na czacie z innymi graczami – nie ma łatwo.

Docelowo tytuł ten będzie mieć model biznesowy Free-to-Play, ale – zgodnie ze słowami projektantów, nigdy Pay-to-Win. Owszem, w grze będzie obecny Cash Shop oferujący różnego rodzaju artykuły kosmetyczne, ale żaden z nich nie będzie gwarantował przewagi nad innymi graczami.

Jeśli zainteresował Was ten tytuł i chcielibyście go wypróbować, to co dwa tygodnie odbywają się Alpha testy – kolejny startuje już jutro. Wystarczy, że na stronie głównej Tale of Toast zapiszecie się do newslettera i powinniście otrzymać klucz dostępu na Steam.

To co – gramy? 😀

Poprzedni artykułRevelation Online wprowadza housing
Następny artykułROKH poprawia system rzemiosła i wprowadza nas w fabułę
3 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Grzegorz Wesołowski

Hmmm…ja tam zapisałem się do beta testów Crowfall, pewnie poczekam z 5 lat, ale przynajmniej darmo nie? XD

Hahahahahaha darmo hahahahaha 😀

Grzegorz Wesołowski

XD