Złapałam Niechcieja. To bardzo niebezpieczna bestia i muszę się jej pozbyć jak najszybciej. Niechciej powoduje, że nie chce mi się grać, więc niech ktoś go ode mnie zabierze!
Wczorajszego wieczora zostałam zmuszona, wręcz przykuta do krzesła i zalogowana do EverQuest 2, bo Stuk uparł się, że musi dostać chest. Dostał do dps zamiast do tankowania, a ja dla scouta, zamiast dla lekarza… Arghhh…. Naprawdę, skończenie instancji powinno nagradzać paternem, tak abym sama mogła sobie wybrać to co chcę.
Z racji tego, że zmiana z tokenami w EQ2 weszła na serwery EU w dniu dzisiejszym, to mój Niechciej zmusił mnie wczoraj do wylogowania z gry bo i tak nie było sensu nic robić.
Postanowiłam powalczyć z Niechciejem i zalogowałam się do Defiance. Udało mi się pograć jakieś 30 minut, wbić poziom 801 EGO, po czym znowu nastąpił atak bestii.
Po wyłączeniu Defiance zaczęłam się zastanawiać, czy w ogóle chce mi się w coś pograć i patrząc na mój pulpit doszłam do wniosku, że chyba się starzeję… Owszem przez chwilę rozważałam nawet Settlers albo Heroes of Might and Magic, ale i te gry przegrały z moją nową zmorą.
Obejrzałam sobie screenshoty i prace koncepcyjne Destiny, znowu myśląc, jak fajnie by było gdyby ta gra trafiła na PC. Coś co pierwotnie tworzone było przez jako gra Fantasy, zmieniło się z czasem w mityczne sci-fi. Wygląda fantastycznie…
Po Destiny przyszedł czas na The Elder Scrolls Online. Obejrzałam sobie nową interaktywną mapę Tamriel, poczytałam odpowiedzi developerów na pytania zadane przez graczy oraz obejrzałam kilka filmów. W tym tygodniu rozesłano mnóstwo kluczy do Bety, ale niestety nie miałam tego szczęścia i nie dostałam klucza. To nic, przyjdzie czas i tak zagram sobie w TESO.
httpv://www.youtube.com/watch?v=ST9D_P0d_Oc
I tak to jest jak się ma Niechcieja – nic się nie chce, nawet książki i filmy nie przyciągnęły mojej uwagi w dniu wczorajszym. Mam nadzieję, że dzisiaj Bestia w końcu zniknie.
Niechciej, rzecz ludzka, każdego dopada.
TESO to raczej nie będzie nic dobrego. O ile TES znam jako tako od Morrowinda i miałem zawsze na grę mały „hype” o tyle online mnie zniechęca.
Podobno subskrypcja miesięczna nie powinna przekroczyc $14,99. Tyle, że płacić 15 dolców miesięcznie za możliwość pogrania w czasie gdy większość przechodzi na f2p ?
Klucze podobno dostali wszyscy którzy się zapisali ale jak widać „podobno” bo też nie dostałem.
Defiance jest fajne … na krótkie pogranie. W sumie to ja z moim 165 ego mogę sobie co najwyżej powyobrażać co ta gra ma dalej 😉
165 ego to nawet nie masz dostępu do wszystkich co-op map 🙁
TESO kupimy bo Pikiel jest wielkim fanem serii, wiec decyzja jest juz podjęta. Z tym, że tylko jedna kopię. Nie zrobimy tak jak z rift ze kupilismy dwie kopie i opłaciliśmy abonament na parę miesiecy po czym ja pograłam max 2 tygodnie. Jedno konto i tak pozwoli nam przetestowac grę i rzeczywiście, wiekszosc gier jest teraz F2P więc sadze ze TESo tez bedzie za jakis czas.
To normalne że niechciej Cie dopadł, mnie też tak to jest, wkurzają ludzi tym że nic nie wiadomo na temat Destiny, a by się pograło, czy w coś innego, i tak siedzisz człowieku a niechciej penetruje połacie twojego mózgu i wyjada resztki chęci do grania, niechcieje żerują i rozmnażają się w trybie geometrycznym dlatego trzeba zwalczać pierwsze objawy jak najszybciej…
Mnie dopadł niechciej do PS2 i to własnie w dni kiedy jest podwójny exp. ;(
Mnie niechciej dopadł ze 2 tygodnie temu… i wtedy ja dopadłem Defiance za darmochę. Świetna gierka, wczoraj skończyłem questy w San Francisco i nabiłem 1060 EGO.
Teraz już na luzie dziobię achivmenty, repki i pvp 🙂