Ostatnie kilka godzin upływa głównie pod znakiem zaskakujących informacji dotyczących SOE Daybreak Game Company…

Co zmiany te oznaczają dla graczy?

Zacznijmy od tego, że rok 2015 będzie pierwszym rokiem od wielu lat kiedy nie odbędzie się coroczna konwencja w Las Vegas znana dotychczas jako SOE Live! Zgodnie ze słowami Lindy „Brasse” Carlson:

Dla tych co pytają o SOE Live: robimy sobie przerwę od naszego corocznego wydarzenia, aby skoncentrować się na tej ekscytującej zmianie oraz przyszłości Daybreak Game Company.

Smedley potwierdził po raz kolejny, że wszystkie gry są nadal czynne i będą czynne pomimo zmiany nazwy. Zmiana ta pozwoli na wprowadzenie gier takich jak DCUO, PlanetSide 2, H1z1 oraz innych nad którymi trwają prace na platformę Xbox.

Jeśli chodzi o Station Cash to nic się nie zmienia… oprócz nazwy, ale to dopiero za jakiś czas.

Daybreak Game Company nadal pracuje nad EverQuest Next – nic się w tym temacie nie zmieniło.

Zgodnie z oficjalnym komunikatem Columbus Nova, Deaybreak Game Company działać będzie jako niezależne studio tworzące gry MMO:

Widzimy ogromne możliwości na rozwój poprzez ekspansję gier firmy Daybreak na różne platformy, jak również poprzez rozbudowę portfolio o nowe ekscytujące gry włączając w to niedawno uruchomiony H1Z1 i wyczekiwany EverQuest Next.

Poprzedni artykułSOE zmienia nazwę na Daybreak Game Company
Następny artykułKoniec z pokazem broni w H1Z1, czyli kolejny Hotfix
7 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Bocian

Mam nadzieję że wymieną Smedleya na kogoś kompetentnego.

Wichura

Only person worse for bullshitting people is McQuaid. – cytat z reddita 🙂

Pikiel

Problem w tym, ze Smedley byl jednym z zalozycieli firmy, wiec moze miec jeszcze jakies udzialy. W takim przypadku usuniecie z fotela prezesa jest ciezke, ale wciaz mozliwe.

Natomiast przy takich przejeciach, nowy prezes pojawia sie przewaznie po paru miesiacach, kiedy zakonczy sie pierwszy etap migracji firmy do nowego wlasciciela. W przypadku SOE jest tego naprawde sporo, bo cala ich intrastruktura i gry sa powiazane z siecia SOE. Do tego dochodzi caly legal, nowe regulaminy, przetasowania itd. Z drugiej strony, od pierwszego dnia fundusz zacznie szukac sposobow na „optymalizacje kosztow”. Jakby nie patrzac 60mln straty daje spore pole do popisu w tym temacie. Gier odrazu pewnie nie zamkna, jednakze do konca roku napewno te mniej rentowne zostala wylaczone.

Inna rzecza ktora moga zrobic to, podzielic firme na kilka mniejszych. Na te ktore przynosza zyski i te ktore tego nie robia. W ten sposob jest to latwiej sprzedac potencjalnym nabywcom.

Co bedzie, zobaczymy. Napewno mozemy smialo powiedziec, ze rzeczywistosc sie zmienila. Cos sie konczy, cos sie zaczyna…

Ameba

Babo, w nagłówku strony wisi jeszcze SOE 🙂

Wichura

O ile dobrze to rozumiem to 60 mln to nie jest strata net worth, tam masz np. koszty inwestycji, także sytuacja nie jest aż taka tragiczna jak sugeruje ten popularnie podawany argument. Plan takiego działania musiał być od dawna – moim zdaniem rozstanie z ProSieben było tym podyktowane. W tym samym okresie przejrzano przywileje kont i np. skrócono lifetime konta VIPów do marca 2015 roku. Moje główne konto też na tym ucierpiało w lipcu i straciło 10 letni All Access, rozmowa z supportem SOE też miała zupełnie inny ton niż było to wcześniej.

Dalszy scenariusz jest dla mnie raczej oczywisty i taki jak opisujesz – jedyne nad czym się zastanawiam to czy do końca roku zamkną starocie czy może jednak rozparcelują i odsprzedają dalej – jak ma nadzieję paru bogatszych fanów EQ. Raczej wykluczam, bo kolejna ich gra to będzie to samo IP, ale kto wie.

Ameba

No dobra, nie wypominam że NADAL w nagłówku jest SOE 🙂