Mimo, że poniższy post opisuje zmiany w systemie „petycji” dla graczy EverQuest, to mam przeczucie, że to zapowiedź zmian, które dotkną także pozostałe gry.

Zanim opiszę wprowadzone zmiany, to chciałabym napisać kilka słów o tym jaka do niedawna była obsługa klienta SOE z perspektywy wieloletniego gracza. Mam wrażenie, że wielu ze starych graczy EQ2 przyzna mi rację – była świetna.

GM SOE byli pomocni i praktycznie nie było rzeczy z jaką nie można było się do nich zwrócić, bo prawie zawsze rozwiązywali problem – o ile oczywiście petycja napisana była w „grzecznym” tonie. Ileż to razy, jeszcze zanim wprowadzono możliwość przekazywania przedmiotów w rajdzie, pisałam prośby o przeniesienie przedmiotu do toreb innej osoby i nigdy nie było problemu. Pamiętam jak dzisiaj, że gdy po raz pierwszy zabiliśmy Toxxulie zostało nam kilka sekund do zresetowania zony i zanim zdążyłam otworzyć skrzynkę – zostaliśmy wyrzuceni. Nie było problemu – GM pojawił się po kilku minutach, powiedział mi co było w skrzynce, przeprowadziłam bidowanie i loot został przydzielony przez GM bezpośrednio graczom. Naprawdę nie wspomnę ileż to razy pisałam petycje nie tylko dla siebie, ale także dla innych osób i nie pamiętam aby jakakolwiek została odrzucona. Wykasowana postać? Nie ma problemu: „Bardzo chciałabym wrócić do grania z przyjaciółmi, a postać wykasowałam w nerwach. Czy bylibyście tak mili i ją przywrócili na moje konta tak abym mogła grać na tym samym poziomie co moi przyjaciele?” DONE!

No dobrze, chyba już wiecie o co mi chodzi. O ile można było mieć zastrzeżenia do developerów, do kierunku rozwoju gier, itd, o tyle obsługa klienta SOE była kapitalna i nie znalazłam dotychczas równie dobrej, w żadnej innej grze.

Przyszedł jednak czas na zmiany. Pierwsze duże zwolnienia w dziale obsługi klienta dokonano w 2013 roku, a dokończono ich w lutym 2015 pozostawiając dział ten w bardzo szczątkowym zespole. Kilka gier, w tym trzy nad którymi ciągle pracuje DBG, a dział obsługi klienta skurczony do 1/10 tego co było. Wiadomo, że zmiany te musiały pociągnąć za sobą jakieś konsekwencje.

No cóż, w dniu wczorajszym opublikowano pierwszą listę zmian dotyczącą nowych zasad w obsłudze klienta – na pierwszy ogień poszedł EverQuest.

Od tej pory GM będą asystować w problemach związanych z błędami gry oraz z błędami serwerów (na przykład: wywaleniem się zony, klienta gry, cofnięciem czasu na serwerze, itd). Nie ma już co liczyć na pomoc w problemach związanych z błędami graczy, które powinny być rozwiązywane od tej pory przez samych graczy.

Poniżej przykłady sytuacji w jakich GM NIE pomogą graczom:

  • Skasowane przedmioty – jest opcja w grze do odkupienia ostatnich 10 sprzedanych i należy jej używać  [A co jak przedmiot akurat był 11 na liście?]
  • Przypadkowo sprzedane przedmioty – patrz powyżej, a jeśli nie mogą byc odkupione to należy wykonać te same kroki, które pozwoliły nam na uzyskanie danego przedmiotu [LOL – 90% questów w grze można wykonać tylko raz!]
  • Przypadkowo kupione przedmioty – Należy sprzedać je do merchanta, niestety niektórych przedmiotów nie można sprzedać.
  • Źle przydzielony loot – GM nie będą wymieniać przedmiotów pomiędzy postaciami.
  • Przypadkowa modyfikacja przedmiotu (np. stransmutowanie) – „W grze dostępne są środki aby naprawić ten błąd i gracz powinien ich poszukać” [Seriously?! Jak niby mam przywrócić zepsuty przedmiot?]
  • Zmiana nazwy – GM nie będą zmieniać nazwy postaci, gildii itd, bo w grze obecne są odpowiednie tokeny [Nie będę wspominać, że jakieś 30% osób nie widzi tych tokenów i nie może ich zakupić, bo nie ma wprowadzonej karty kredytowej do systemu]
  • Zarządzanie gildią – GM nie będą wpływać na losy gildii poprzez usuwanie nieaktywnych liderów i przydzielanie stanowiska lidera aktywnej postaci. Jeśli lider gildii odszedł z gry to należy wyjść z takiej gildii, założyć nową lub dołączyć do istniejącej [Nawet nie będę pisać co tym myślę, bo ewidentnie mamy za mało nieaktywnych gildii w EQ2…]
  • Skasowane postacie – Są różnego rodzaju zabezpieczenia w grze, które upewniają, że postacie nie zostały skasowane przypadkowo. Od tej pory skasowane postacie nie będą przywracane.

To tylko zmiany dotyczące ewentualnych problemów związanych z grą, ale to nie wszytko.

Okazuje się także, że kilka dni temu DayBreak Games zamknął obsługę klienta dostępną poprzez telefon oraz czat i raczej nie ma co liczyć na to, że te formy kontaktu z działem obsługi klienta powrócą.

Poprzedni artykułZmiany w systemie rozmieszczania rzeczy
Następny artykułDayBreak zwolniło 140 pracowników w San Diego
2 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
RachitynowyJoe

no dobra, akurat wszystko, aż do dwóch ostatnich punktów się zgodzę. Jako gracz planetside nigdy nie oddano mi certów za nietrafione zakupy(za znerfionego strikera albo za znerfionego vulcana w którego wpakowałem duuużo certów). I to się tyczy przedmiotów za które SOE wtedy akurat powinno refundować. Zmiana nazwy postaci to token za 35 dolców więc hahahaha. O ile ktoś się nie nazwał „UbieramSieWdamskieCiuszki” to musi jakoś przeżyć. Zresztą przyznam, że z akurat obsługą klienta w planetside mam same złe doświadczenia i zawsze ale to zawsze olewali mnie i spuszczali w kanał. Może trzy razy do nich pisałem i więcej nie chce mi się. Jak chce by ktoś mnie ordynarnie zlewał to idę do urzędu i wystarczy na pół roku. Grey się chowa.

Ale akurat nieaktywne gildie i skasowane postacie uderzają ich w kieszeń(tacy gracze nie zakupią więcej rzeczy zazwyczaj)

Wichura

Już w zeszłym roku w czerwcu, jak rozmawiałem z supportem, było widać różnicę w podejściu. Serio po tych wszystkich akacjach z ostatnich lat 70% graczy ma jeszcze wprowadzone dane karty u nich? To sporo musiało w ogóle przestać grać skoro ta garstka to 70%.