W zeszłym tygodniu, na serwery koreańskiej wersji Black Desert Online, trafiła kolejna aktualizacja, która dodała drugą część regionu Kamasylvia oraz jego stolicę.

Grana, stolica Kamasylvia, jest miastem skąd pochodzą Łuczniczki oraz Mroczne Rycerki. Miasto położone jest na tej samej górze, na której znajduje się Święte Drzewo elfów – Kamasylvia, i gracze znajdą w niem wiele cudownie wyglądających budynków, jakich dotychczas nie było obecnych w grze. Podobno zwiedzając to miasto, czuje się pewnego rodzaju mistyczna atmosferę…

W mieście znajduje się 19 przepięknych domów i apartamentów, gotowych do zamieszkania i wszystkie one są znacznie większe od innych obecnych w grze. Większość z nich kosztuje 11 punktów kontrybucji, poza jednym, za którego zapłacić trzeba 15 punktów, ale to dlatego, że można w nim wytworzyć nowy rodzaj wozu. Gracze chcący zamieszkać w Granie powinni się ucieszyć z informacji dotyczącej housingu – studio Pearl Abyss zdecydowało się na zastosowanie tutaj zupełnie innego rozwiązania niż dotychczas. Okazuje się, że żaden z domów, czy też apartamentów w Grana, nie jest uzależniony od innego. Oznacza to, że jeśli wybierzecie dany dom, to od razu będziecie mogli go wykupić, bez konieczności inwestowania punktów w inne.

Warto dodać także, że jeśli chcecie zdobyć wiedzę postaci NPC znajdujących się w tym mieście, to okazuje się, że wpierw będziecie musieli ukończyć linię questów z pierwszej części Kamasylvii. Niestety nadal nie wiadomo, kiedy region ten, może zostać udostępniony graczom zachodniej wersji Black Desert Online.

Oto jak wyglądać będzie kolejna część regionu Kamasylvia

Zerknijmy zatem na zdjęcia tej mistycznie wyglądającej Grany – kliknijcie na nie, aby je powiększyć. Nie wiem jak Wy, ale mi podoba mi się to co widzę i żałuję, że sama gra, a szczególnie niektóre z obecnych w niej mechanik,  nie przypadły mi do gustu.

A jak Wam się podoba Grana na tych zdjęciach?

 

Poprzedni artykułSecret World Legends ulepsza bonusy Patrona, odblokowywanie broni i wprowadza wiele innych zmian
Następny artykułŚliczny Osiris: New Dawn wcale nie jest taki łatwy