Musze powiedzieć iż jestem rozdarta jeśli chodzi o The Elder Scrolls Online. Z jednej strony gra wygląda pięknie, spędziłam w niej sporo czasu i naprawdę świetnie się bawiłam, z drugiej strony jest kilka rzeczy, które bardzo mnie irytowały.
Coś co podobało mi się najbardziej to harvest. Tak, wiem, ze wszystkich rzeczy, które mogłam wybrać wybieram właśnie ten element, który jest w każdej grze. Dziwna jestem…
Za starych dobrych czasów w EverQuest 2, kiedy nie było automatycznych kopaczy gildiowych, a wydobycie rzadkiego surowca naprawdę coś znaczyło, potrafiłam spędzić w grze kilka godzin nie robiąc nic innego. TESO przywróciło mi właśnie to uczucie spokoju i zabawy w poszukiwaniu rzeczy do zbierania.
Eksploracja, dzięki której możemy trafić nie tylko na ukryte skarby, ale także na rzadkie przepisy, czy nawet rzeczy, które ulepszą nasze zdolności. Na dobrą sprawę, nie trzeba walczyć jeśli się nie chce, nie trzeba brać udziału w PvP – w tej grze naprawdę czułam, że mogę robić to co chcę w danej chwili.
Craft wydaje się prosty, ale tak naprawdę jest dość skomplikowany. Bardzo podobało mi się tworzenie glyphów służacych do ulepszania rzeczy, ale najwięcej czasu w trakcie bety poświęciłam kowalstwu. Większość rzeczy, które zdobywamy w trakcie gry ma w sobie różnego rodzaju specjalne cechy typu: mniejszy koszt biegania, większa odporność na krytyki, itd. Cech tych możemy się nauczyć poprzez wyszukiwanie, po czym umieszczać je na przedmiotach, które tworzymy oczywiście pod warunkiem, że mamy potrzebne składniki. Ale to nie wszystko. W świecie Tamriel znajdują się specjalne miejsca, gdzie możemy tworzyć unikalne przedmioty i dlatego zwiedzanie świata jest dość ważne w tej grze.
httpv://www.youtube.com/watch?v=rJNvh7c0MkM
Z drugiej strony w trakcie beta weekendów było kilka rzeczy, które mnie irytowały. Do nich zaliczają się questy, które się nie aktualizowały z powodu „zbyt dużej ilości graczy na danym obszarze„. Nie za bardzo rozumiem to tłumaczenie, przecież w momencie premiery, która już niedługo, graczy pewnie będzie jeszcze więcej. Owszem czasami przelogowanie się kilka razy pomagało, bo była szansa, że trafimy do innej instancji gdzie dany named się pojawił – bo to z nimi były właśnie największe problemy. Co by nie mówić, ten błąd nie powinien się pojawiać na tym etapie. O ile dobrze pamiętam, to nie byłam w stanie skończyć 8 questów w Auridon właśnie z tego powodu, a to naprawdę dużo, zważywszy na to, że część z nich nagradzała skill punktami.
Mounty i ich ceny. Owszem, zakupując wersję Imperial gry otrzymujemy możliwość zakupienia białego rumaka w cenie 1 złota, ale tak naprawdę najtańszy koń kosztuje ponad 17.000 złota co jest naprawdę sporą kwotą na poczatku gry. No cóż, zaraz po premierze gry pojawi się w niej sklep, gdzie gracze będą mogli zakupić mounty za prawdziwą kasę. To też mi się nie podoba. Uważam, że cena powinna być mniejsza bo jakby nie patrzeć to jest to gra w której trzeba opłacić subskrypcję aby grać więc wyciąganie kolejnych pieniędzy od gracze jest jak dla mnie naciąganiem.
Brak ogólnie dostępnego brokera, czy też domu aukcyjnego. Być może teraz nie wydaje się to takie ważne, ale już widzę ten spam na kanale ogólnym „WTS […]„. Owszem można należeć do 5 gildii, z których każda może mieć maksymalnie 500 członków, i sprzedawać swoje rzeczy w gildiowym sklepie, ale i tak jest to zdecydowanie ograniczona ilość osób. Jeśli nasza gildia jest na tyle duża, że zdobędzie warownię w Cyrodiil to może ustanowić tam otwarty sklep dla wszystkich osób znajdujących się w danej kampanii, ale maksymalna liczba osób przebywających w pojedynczej kampanii wynosi 2000, a więc nadal ilość potencjalnych klientów jest ograniczona.
Jestem ciekawa jak ta kwestia będzie wyglądała za pół roku – nadal nie będzie ogólnego domu aukcyjnego, czy jednak Zenimax się ugnie i takowy otworzy.
To tyle jeśli chodzi o rzeczy, które najbardziej przypadły mi do gustu i takie, które mnie irytowały. A jak Wam minął ostatni beta weekend? Gra zakupiona, czy na razie się wstrzymujecie aby zobaczyć co się będzie z nią działo za kilka miesięcy? Jeśli chodzi o F2P, to o tyle o ile chciałabym aby gra ta miała taki format, to obawiam się, że Zenimax prędzej zamknie The Elder Scrolls Online, niż zmieni format tej gry jeśli spadnie ilość osób opłacających subskrypcję.
Analitycy światowej klasy dają tej grze rok na P2P, a ja się z nimi zgadzam. Potem będzie B2P z Premium (jak w The Secret World).
Amerykańscy naukowcy dowiedli, że analitycy światowej klasy nie istnieją.
We will see what we will see.
„… many of you have asked, the answer is yes to one additional benefit – we will offer various subscription discount packs beginning on April 4.”
Być może trafi się jakaś okazja, wtedy dokonam zakupu 🙂
Te konkretne słowa dotyczą subskrypcji i o zniżki przy opłaceniu gry na kilka miesięcy z góry, a nie ceny za sama grę 🙁
Kiniuś,
Wiesz jak zawsze możesz na mnie liczyć i grać z mojego konta.
No tak, wypadło mi to z głowy.
Pozostaje mi więc oczekiwanie na zmianę formatu gry 🙁
Ansek, masz u mnie ciacho!
Ja spisałem tę grę na straty na kolejne bety nawet nie wchodze.
Moze dadza Lifetime za 600$ np jak do LOTRO kiedys,
Balrogos – bety sie już skonczyły. Premiera za kilka dni 🙂