Zamieszanie wokół rosyjskiej wersji Black Desert Online tylko upewnia mnie w przekonaniu, że nie należy kupować gier przed ich premierą.

Rosyjski wydawca Black Desert – GameNet, obiecał fanom tej gry, że uruchomi dwa rodzaje serwerów: Free-to-Play oraz Pay-to-Play, czyli popularne subskrypcje. Jeszcze przed startem otwartych beta testów sprzedawane były specjalne pakiety fundatorów, z czego tylko ten najdroższy – za 2500 rubli, zapewniał możliwość gry na serwerze P2P.

Zgodnie z postem zamieszczonym na Reddit przez jednego z rosyjskich fanów tej gry, zdecydowana większość graczy z Rosji zainteresowana była serwerem P2P i najdroższy pakiet zakupiło około 12 tysięcy osób. Niestety mimo wcześniejszy zapewnień i komunikatów o tym, iż wersja rosyjska gry będzie mieć serwer P2P, do obecnej chwili, czyli kilka dni po premierze otwartej bety nadal nie został on udostępniony. GameNet nie umie także udzielić konkretnej odpowiedzi kiedy serwer ten zostanie włączony oraz odmawia refundacji kosztu zakupu pakietów.

Jednak najbardziej zaskakującym faktem jest ten, że mimo wcześniejszych komunikatów, iż wersja rosyjska gry będzie dostępna dla wszystkich graczy bez względu na miejsce przebywania, w dniu wczorajszym wprowadzono blokadę regionów. Na ten moment tylko gracze z Rosji, Armenii, Azerbejdżanu, Białorusi, Gruzji, Kazachstanu, Kirgistanu, Mołdawii, Tadżykistanu, Turkmenistanu, Ukrainy, Uzbekistanu, Łotwy, Litwy, Estonii, Abchazji i Południowej Osetii będą mieć dostęp do tej wersji gry. Komunikat o blokadzie regionów w wersji rosyjskiej zamieszczony został dzień po tym jak opublikowano podobny dotyczący wersji koreańskiej.

Wygląda na to, że Daum Games chce aby gracze z Europy i Ameryki grali na serwerach dedykowanych właśnie tym regionom, szczególnie, że dostęp do nich będzie płatny.

Poprzedni artykułZabójczy królik Monty Pythona zawitał do EverQuest 2!
Następny artykułHeroWarZ przybywa na Zachód
2 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
PleaseNo

A tyle zachodu z tą grą, że mam ją już w dupie.

PolicMajster

Zostaje jeszcze Bless.