Gracze EverQuest oraz ci, którzy grali w EverQuest 2 zaraz po premierze, z pewnością z nostalgią wspominają to, ile ich kosztowało wysiłku zabicie przeciwników NPC. Do tej pory pamiętam, jak Azabrild pomagał mi zabijać strachy na wróble w Antonice. Ech, to były piękne dni…
Prawie każda walka w grach MMO sprzed 10 lat, była sporym wyzwaniem i można powiedzieć, że niemal taktycznym planowaniem. Nie było łatwo i właśnie to jednoczyło graczy oraz budowało wspaniałe społeczności gier, które potrafiły przetrwać wiele lat.
I właśnie takim wzywaniem ma być tworzone przez studio Visionary Realms MMO – Pantheon: Rise of the Fallen. Zresztą nie ma co się temu dziwić, jeśli wiadomo, że za pomysłem i produkcją tej gry stoi Brad McQuaid, twórca EverQuest oraz Vanguard: Saga of Heroes.
Z czwartku na piątek czasu polskiego, ekipa Visionary Realms po raz kolejny prezentowała fanom tego tytułu jak na tą chwilę wygląda gra. Warto podkreślić iż zgodnie z zapewnieniem Brada McQuaida, prezentowana przez nich wersja jest pre-pre-pre-alpha i wszelkie efekty umiejętności, wygląd postaci oraz animacje zostaną wymienione na nowe. Wersja Alpha gry dostępna ma być już w 2017 roku, natomiast premiera zapowiedziana została na 2018 rok. Trochę czekania, ale mam nadzieję, że będzie warto.
No więc jak wygląda obecnie Pantheon? Musze powiedzieć, że interesująco. Gra ta z pewnością nie będzie przeznaczona dla osób lubiących grać solo, gdyż napotkani przez graczy przeciwnicy będą naprawdę bardzo wymagający. W trakcie rozgrywki widać było wyraźnie, że do zabicia całej grupy przeciwników potrzeba było koordynacji grupy, poczynając od tanka, poprzez lekarza, klasy zadające obrażenia, czy też klasy kontrolujące zachowanie przeciwników. Ech, przypominają mi się te czasy, gdy walcząc z grupą przeciwników potrzebne były klasy, które mezzowały, stunowały i w różnoraki inny sposób ułatwiały walkę grupie. Dodajcie do tego wędrujące po świecie olbrzymie i bardzo trudne bossy, a otrzymacie grę, która ma być prawdziwym wyzwaniem.
Dodajmy do tego bardzo ciemne noce, olbrzymie strefy oraz jeszcze większe lochy oraz jaskinie, które dostępne będą dla wielu grup. Przedmioty i łupy zdobyte z zabitych przeciwników mają działać w podobny sposób jak w EverQuest, a do tego skalować się do postaci. Zwiedzając dungeon gracze będą otrzymywać różnego rodzaju podpowiedzi wskazujące na to, co może na nich czekać, a postacie z rozwinięta umiejętnością percepcji będą w stanie znaleźć ukryte skarby.
Jeśli chodzi o podróżowanie to na tą chwilę nie przewiduje się teleportów, ale może to się oczywiście zmienić – wszystko zależy od tego jak wielki będzie świat i ile czasu potrzeba będzie na jego przemierzenie. W grze dostępne będą podstawowe wierzchowce, ale nie ma mowy o wprowadzeniu latających. Koniec z omijaniem zawartości gry, jak to powiedział Aradune.
Za wcześnie jeszcze aby mówić o rzemiośle oraz jaki sprzęt będzie można sobie wytworzyć, ale zgodnie ze słowami devsów rzemiosło z pewnością będzie ważne. Przykładem mogą być tu dzienne misje, gdzie do ich ukończenie potrzeba będzie elementów wytwarzanych przez graczy, a nie otrzymywanych z zabitych przeciwników.
Ogólnie Pantheon: Rise of the Fallen prezentuje się coraz lepiej i z niecierpliwością oczekuję, jak wyglądać będzie dalszy rozwój tej gry.
A nie mówiłam, że w Pantheon zagramy szybciej niż w EQNext? 🙂