Zacznijmy od tego, że farbowanie zdobytych w The Elder Scrolls Online ciuchów i pancerzy oraz farbowanie kostiumów, to dwie osobne funkcje, których wspólnym mianownikiem jest użyciem tego samego stołu i kolorów.

Obecnie dostępny w grze system farbowania posiadanych przez gracza pancerzy, jest jednym z najlepszych jakie widziałam w grach MMO. Zwiedzając świat, kończąc questy, zabijając przeciwników i robiąc wiele innych rzeczy, gracz zdobywa achievementy, czyli osiągnięcia. Za niektóre z nich nagrodą jest barwnik do ciuchów, który to można używać dowolnie i całkowicie za darmo przy specjalnych stołach. Zdarza mi się zmieniać kolor ciuszków mojej postaci nawet kilka razy dziennie. I ten system nie ulega zmianie 🙂

teso_20160223_barwniki

Nowością jest system farbowania kostiumów oraz nakryć głowy, które to gracz zakupił ze sklepu za korony lub też otrzymał jako nagrodę. To właśnie ta funkcja dodana zostanie do gry już 1 sierpnia wraz z rozszerzeniem Shadow of the Hist i będzie nowym bonusem dla osób posiadających opłaconą subskrypcję. Gracze nie posiadający subskrypcji będą mogli zakupić ze sklepu specjalne pieczęcie z kolorami, które będzie można właśnie użyć na kostiumach. Co tydzień pojawiać się maja nowe kolory do kupienia, a do tego będzie można je przechowywać w banku.

 

A jeśli jesteśmy już przy kostiumach i ogólnie wyglądzie postaci w The Elder Scrolls Online, to warto wspomnieć iż gra ta znacznie różni się od innych gier MMO na rynku. Dlaczego? Bo tutaj nie biegają roznegliżowane postacie w bikini udających pancerz płytowy. Ubiory postaci wyglądają naprawdę fajnie, a zważywszy na to, że system farbowania jest darmowy, to nawet jeśli kilka osób ma ten sam set, to końcowy wygląd i ta może znacznie się różnić.

TESO_20160701_stroje

Czasami jednak, można się uśmiać, bo kostiumy zakupione w sklepie nie zmieniają swojego wyglądu w zależności od płci postaci…

TESO_20160628_ciuszki

Poprzedni artykułCzas rozpocząć przygotowania – nadchodzi No Man’s Sky
Następny artykułNie jest źle, ale mogłoby być lepiej, czyli o tym jak Kinya odwiedziła H1Z1: Just Survive