Atmosfera w Elite: Dangerous zaczęła się zagęszczać od chwili, kiedy Thargoidzi na dobre zawitali w sektorze Pleiades. Niestety, ostatnie tygodnie zamiast upragnionego spokoju, przyniosły eskalację konfliktu.
Od czasu pierwszych odkryć związanych z Thargoidami, zniszczonych statków rozproszonych po całym sektorze, aż do niedawnego pojawienia się tych kosmitów w systemie Pleiades, gracze Elite: Dangerous testowali swoją i ich wytrzymałość. Oczywiście, społeczność tej gry podzieliła się na dwa obozy: jeden starał się z nimi porozumieć, podczas gdy drugi zwalczał ich statki na każdym kroku.
Niestety, nie udało się nawiązać komunikacji z obcymi, a walka z Thargoidami była efektywna przez jakiś czas, aż do momentu kiedy stali się oni odporni na stosowane przez graczy taktyki. Cełe szczęście z pomocą przyszło konsorcjum Laikon Spaceways oraz Alliance Navy. Stworzyli oni i udostępnili pilotom specjalny statek Type-10 Defender, przeznaczony do walki i zaprojektowany w taki sposób, aby mógł zabsorbować spore obrażenia.
Najnowsze raporty z Elite: Dangerous wskazują na to, że Thargoidzi zaczęli atakować stacje kosmiczne Aegis oraz ich mega-statki. Tuż przed świętami zaatakowane zostały stacje Hudson Observatory w HIP 17694, Cavalieri w Electra oraz Bao Landing w HIP 17497.
Władze zaatakowanych systemów zwróciły się do niezależnych pilotów o pomoc w akcjach ratowniczych związanych z ewakuacją ludności cywilnej z zaatakowanych stacji, a także o dostawy pożywienia, wody oraz leków.
Jak widać, graczom Elite: Dangerous nie dane było odpocząć podczas świątecznej przerwy…
Aktualnie wszystkie stacje zaatakowane przez „robale” są w trakcie naprawy, ale jak były mocno uszkodzone można było wyciągnąć 50-70 milionów na godzinę z przewozu uchodźców:)