Zdziesiątkowani, ale wierni, fani The Division 2, z niecierpliwością wyczekują na lutową aktualizację tej gry. Jednak do tego czasu trzeba sobie znaleźć zajęcie w Waszyngtonie…

Problem ten dotyczy także naszego klanu Turbogroszki na PC. No bo co robić, gdy zrobiło się już wszystko w grze? Osiągnięcia – zaliczone, Pasterz  – wbity, Hardcore – done. Najazd – wiele razy, aż nudny…

Klan jest nadal bardzo aktywny (co jest bardzo pozytywne, patrząc na liczne ogłoszenia na FB, w których to aktywność co niektórych klanów spadła do zera), ale w tym trudnym okresie, należy myśleć całościowo.

Dlatego też nasz dzielny Inżynier Stratys, zainspirowany obywatelską postawą LechYT oraz innych członków klanu, postanowił stworzyć wyspecjalizowany korpus inżynieryjno-saperski, który każdego dnia będzie dbał o bezpieczeństwo Agentów, testując wytrzymałość znajdujących się w Waszyngtonie budynków.

W końcu, nikt z nas chyba nie chce oberwać kulką od przeciwników, będąc przekonanym, że betonowa ściana zapewni nam bezpieczeństwo.

Na pierwszy ogień poszło Lotnisko.

Ekipa inżynieryjno-saperska użyła wszystkich wszelkich dostępnych narzędzi począwszy od SMG, poprzez ARki, LMGi, a nawet Bałwanki. Sięgnięto nawet po zakazaną na co dzień technologię SHD w postaci bombardujących dronów. Zużyto wszystkie granaty oraz amunicję.

Werdykt uczestników tego testu jest miażdżący: za mało stali w żelbetonie spowodowane prawdopodobnie oszczędnością lub też zatrudnieniem robotników, którzy w zamian za korzyści materialne dostarczali ją Czarnym Kłom.

Ostateczny raport wraz z materiałem filmowym, opublikowany zostanie w niedługim czasie.

W międzyczasie zobaczyć możecie reportaż fotograficzny naszego dzielnego reportera, który pomimo ryzyka, był świadkiem tych niebezpiecznych testów.

Poprzedni artykułSurvivale: grudniowe zmiany i nowości, które mogliście przegapić
Następny artykułFinal Fantasy XIV: I tylko Borgów brakowało…