Kilkanaście oficjalnych organów państwowych, odpowiedzialnych ze regulowanie przepisów dotyczących hazardu w swoich krajach, połączyły siły w walce z ryzykiem spowodowanym zacierającą się powoli granicą pomiędzy grami, a hazardem.
Z miesiąca na miesiąc pojawia się coraz więcej dyskusji na temat wszelkiego rodzaju mikropłatności w grach. Niektóre praktyki biznesowe stały się na przestrzeni ostatnich lat bardzo agresywne, a największą popularnością wśród twórców i wydawców gier z pewnością cieszą się nieszczęsne lootboxy.
To właśnie nimi zajęły się już niektóre organizacje: Belgia zakazała lootboxów w grach oraz prowadzi śledztwo przeciwko EA, które nie podporządkowało się nowym przepisom, podczas gdy PEGI dodała specjalną etykietą informującą o mikropłatnościach.
Wygląda na to, że do grona tego dołączą także i inne kraje, a wśród nich znajduje się Polska.
Zgodnie z opublikowaną dzisiaj deklaracją, która jest wynikiem dyskusji odbytych podczas sierpniowego Forum Organizacji ds. Hazardu, nowy ruch postawił sobie dwa cele. Po pierwsze walczyć nielicencjonowanymi stronami oraz osobami trzecimi, które oferują nielegalne gry hazardowe związane z popularnymi grami wideo. A po drugie, to upewnić się, że lootboxy nie są sprzeczne z prawami obowiązującymi w danych krajach.
W oświadczeniu przeczytać możemy także, iż organizacje rządowe zachęcają firmy zajmujące się grami wideo do współpracy z organami nadzoru nad grami hazardowymi i podjęciu działań, mających ochronić konsumentów, a zwłaszcza dzieci.
Deklaracja ta została podpisana między innymi przez reprezentantów pietnastu oficjalnych organizacji europejskich zajmujących się hazardem: Austrię, Czechy, Francję, Gibraltar, Irlandię, Isle of Man, Jersey, Łotwę, Maltę, Holandię, Norwegię, Portugalię, Hiszpanię, UK oraz Polskę, która to reprezentowana była przez podsekretarza stanu w Ministerstwie Finansów, Pawła Gruzę.
No to już widzę, czym zajmować się będą Urzędy Skarbowe i Celne w niedługim czasie. I powiem uczciwie – czas najwyższy!
I nie chodzi tutaj tylko o samych twórców i wydawców gier, ale także o wszelkiego rodzaju „influencerów”, którzy zachęcają dzieci i młodzież do hazardu.
A co Wy o tym sądzicie?