Ku mojemu – i wielu innych osób, zaskoczeniu, studio Snail Games zdecydowało się na radykalny krok: wydanie wersji 1.0 do survivala Fear The Night, a tym samym jego oficjalna premierę.
Co to oznacza dla tej gry? W krótkich słowach: prawdopodobny koniec prac, czyli porzucenie. Szkoda, bo Fear the Night z pewnością miał potencjał i oferował kilka interesujących rozwiązań, jak chociażby początkowe strefy PvE, zamiana postaci w zombie, czy też hordy zombie atakujące bazy.
Niestety to już kolejna produkcja należąca do studia Snail Games, która nie zdobyła zbyt wielu fanów, a tym samym firma ta z pewnością uznała, iż lepiej skupić się (przynajmniej na razie) na tytułach przyciągających uwagę i pieniądze: ARK Survival Evolved oraz Atlas.
Prócz tego, że Fear the Night opuścił wczesny dostęp, studio wprowadziło także kilka nowości. Graczom udostępniono nowe obszary znajdujące się po drugiej stronie wielkiej rzeki, a także olbrzymiaste jaskinie wypełnione zombiakami. Prócz tego dodano przedmiot „światło alarmowe” ułatwiający wydostanie się z labiryntu jaskiń, kolejne notatki ocaleńców do znalezienia oraz nową kryjówkę w północnej części mapy.
Hm… Wydaje mi się, że w takich przypadkach producent/wydawca powinien zwracać pieniądze. Inaczej nigdy w tej branży nie zapanuje normalność. Bo to co się tu dzieje, woła już o pomstę do nieba. W kinie coś takiego by nie przeszło, a u nas – jak najbardziej.
A może tak stworzyć czarną listę takich firm – jako coś zupełnie niezależnego, co trzymałoby za twarz tego rodzaju typków spod ciemnej gwiazdy???