Beta weekend w The Elder Scrolls Online zakończył się parę godzin temu i muszę powiedzieć, że mimo iż nie miałam szansy pogrania zbyt wiele to czuję pewien niedosyt.

Przede wszystkim muszę powiedzieć, iż nie za bardzo podobał mi się fakt, iż ten beta weekend nie różnił się niczym od poprzedniego. Dlaczego? Ponieważ Zenimax uruchomiła dokładnie tą samą wersję bety co poprzednio, przez co nadal obecna była potworna ilość błędów.

Nie wiem czy to wina mojego komputera, czy też serwerów, ale w mieście praktycznie nie dawałam rady grać ponieważ ekran zamrażał mi się średnio co minutę na kilka sekund. Poza miastem było lepiej, ale w lokacjach gdzie było pełno ludzi, na przykład jakieś jaskinie, problem znów się pojawiał. Zmniejszyłam opcje graficzne na minimum, ale niestety nadal musiałam omijać innych graczy szerokim łukiem.

Nie wiem czemu, ale po ostatniej becie ubzdurało mi się, że ma level 10 na mojej postaci i będę mogła udać się do Cyrodiil aby sprawdzić PvP. Niestety, ale moja postać miała level 5ty po zalogowaniu, więc troszkę mi brakowało (i brakuje). W związku z tym, że nie mogłam w ten weekend grac tak bardzo jak bym chciała, udało mi się wbić tylko level 8.

eso 2014-03-02 hollowNo dobrze, to zacznijmy od tego co mi się podoba na obecna chwilę w TESO:

  • wielki świat, który mogę przemierzać jak chcę gdzie chcę;
  • skarby – pomysł z ukrytymi skarbami jest świetny;
  • harvesting – podoba mi się to, że świat nie jest „naćpany” kamieniami i krzakami, ale naprawdę trzeba zwracać uwagę na to gdzie się idzie. Na przykład pośród pola kwiatów, może byc ten jeden, który można zebrać więc trzeba umieć go wyłapać. Wydanie jednego punktu skilla w lepszą widoczność rzeczy do harvestu naprawdę pomaga bo przy moim niskim ustawieniu graficznym renderowały się one szybciej od innych rzeczy, a w nocy miały poświatę, przez co ładnie były widoczne. Zdobywanie skór jest bardzo fajne, bo zwierząt jest dość mało, ale zauważyłam, że gracze zupełnie ignorują sarny, koziołki itd tylko dlatego, że nie można ich stargetować – otóż można je zabić i zebrać z nich skórę. Właśnie harvesting zajął mi mnóstwo czasu, bo chciałam popróbować…
  • …craftu, który jest potwornie rozbudowanym systemem, dającym nam wiele możliwości, a przy tym jest bardzo prosty;
  • questu – podoba mi się to, iz nie ma  questów typu „idź i zabij 10 wilków„, ale wszystkie polegają na rozmowie z NPC, rozwiązywaniu zagadek, itd;
  • mnóstwo dostępnych zdolności dla klasy, przez co można wybrać sobie dokładnie te jakie się chce mieć na dana walkę;
  • karmienie koni (jabłka zwiększają prędkość, siano – staminę, owies – ilość rzeczy, jaka mogą dźwigać);
  • muzyka i dźwięki – po prostu rewelacja.

eso 2014-03-02 enchantingRzeczy, które nie przypadły mi do gustu:

  • Ilość błędów – nie mogłam skończyć kilku questów z powodu różnego rodzaju błędów;
  • Fazowanie – po prostu tragedia jak dla mnie, bo jest bardzo widoczne – widzę mnóstwo graczy, że z kimś walczą, rozmawiają i nie widzę z kim. Jeśli się z kimś zgrupujecie to musicie upewnić się, że osoba ta ma te same questy na tym samym etapie bo inaczej nie będziecie widzieć tego samego w świecie. Wiem, że fazowanie jest tez w innych grach, ale mam wrażenie, że tutaj jest potwornie widoczne i przez to albo trzeba od poczatku robić questy grupą, albo robić je solo.
  • Mimo, iż świat jest wielki i Zenimax zachęca do zwiedzania bo można odkryć skarby oraz dodatkowe questy, to tak naprawdę wszystkie te „dodatkowe” znalezione questy są wspominane, więc nie są taka niespodzianką.
  • Zonowanie – tego nie rozumiem, dlaczego moja postać w 2014 roku nie może wejść do domów, ale musi zonować wszędzie? Owszem, klikamy na drzwi, po czym znajdujemy się po przeciwnej stronie. Gdziekolwiek chcemy wejść, jest zonowanie – to mi się strasznie nie podoba.
  • Wygląd zbroi – nie będę ukrywać, nie cierpię wojowników biegających w stringach, ale bez przesady. Być może miałam pecha i widziałam jeszcze w TESO ładnie wyglądającej zbroi, ale wszystko wydaje się być takie przestarzałe w wyglądzie.
  • Mounty – nie wiem czy to tylko problem bety i ceny pójdą w dół, ale ceny najwolniejszych koni (15%) są potworne: 17.200 złota. Przez ten czas udało mi się uzbierać troszkę kasy na tyle aby powiększyć bank o 10 slotów (1000) oraz zostało mi około 2000, więc o ile ceny koni nie ulegną zmianie to będzie to mordęga. No chyba, że się kupi wersje kolekcjonerska i wtedy biały koń kosztuje 1 złoto.
  • Mało miejsca w torbie i banku – być może był to tylko mój problem bo zbierałam co się dało (kamienie, kwiatki, runy, itd) ale ciągle brakowało mi miejsca 🙁

No dobrze, to tyle jeśli chodzi o mnie, a jak Wam minął weekend w becie TESO?

Poprzedni artykuł[PS2] Balans PlanetSide 2: nerfy i ulepszenia?
Następny artykuł[EQ2] Stopiony lód i ugaszony ogień…
4 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Anselmo

Nie miałem problemów z lagami pomimo ustawień na wysokim poziomie. Też mi się nie udało dobić 10 lev. Mag ma 8 lev a Templar 6 lev. Zgadzam się co do armorów wyglądają delikatnie mówiąc obciachowo. Widziałem kilka osób na konikach i zastanawiałem się ile czasu musieli grać by uzbierać te 17k złota. Zresztą szybkość konia nie powala, choć wyglądają przyzwoicie. Podobają mi się w questach możliwości wyboru rozwiazania , niestety na tym etapie nie byłem wstanie ocenić czy maja one jakiś wpływ na to jak nasza postać jest postrzegana w świecie.
Gra się przyjemnie , w następnej odsłonie koniecznie trzeba będzie przetestować pvp.

Wichura

Kinya, a pamiętasz jak w EQ2 zbierało się 5 platyn na konia i ludzie farmili taką ilość koło miesiąca albo dłużej? Te 17 tys, uzbierasz znacznie szybciej. Dla mnie te ceny są ok.

Wygląd zbroi high level u DK khajitów mi się bardzo podoba – http://youtu.be/upE802rZl7Q?t=3m19s.

przemo

nie zgodze sie:
1. swiat wcale nie jest duzy, nawet te poczatkowe zony mozna w miare szybko przebiec, do tego jak odkryjesz teleporty to pozniej juz tylko latwiej
2. craft to grindem stoi i to jakim. czasochlonne aby znalezc podstawowe surowce nawet biegajac w gorzystym terenie u Kate B to cholera mnie brala, nie moglem nic wykrafcic dla siebie bo ciagle mi brakowalo. lepiej bylo u dark elfow, tam jakos tego bylo wiecej i nie mialem takich problemow.
craft jest banalny, to nie eq2/swg/vanguard. wszystkie ostatnie mmo z craftem sa robione dla idiotow
3. tankowanie. dzisys tu nie wiedzialem co robie, biegam jak szalony, boss atakuje kogos i co ja do cholery moglem zrobic, wielka kupe. interrupty na bossa nie dzialaly, brak taunta. po wielkich bolach zrobilem fungal grotto, padalem jak mucha
4. leczenie. jak wczesniej narzekalem na tanka to w hilerze rzucalem juz miesem. power znika w mgnieniu oka, jak moby zaatakuja hilera to nic nie zrobisz, nie ma jak zmniejszyc aggro. tank musi byc strasznie obyty aby opanowac to wszystko. obserwowanie jak gracze skacza w ta i w tamta bo trzeba wymierzyc kogo wyleczyc direct hilem, pilnowanie paska magii i jeszcze obserwowanie bossa czy przypadkiem nie rzuci jakiegos cholerstwa w twoja strone to nie dla mnie. to gra dla adhd. poddalem sie w banished
5. grupowanie. kolejna niedoroba, fakt ze beta ale taka podstawowa rzecz powinna byc dzialajaca bo to podstawa. grupujesz sie i po wzonowaniu kazdy w innej instancji, teleportowanie sie do niego czasem dzialalo czasem nie. wyglada ze niektore questy/dungeony nie idzie zrobic w grupie i trzeba podlewelowac postac aby przejsc, wiec na cholere daja na tym etapie takie questy? zadnego questa nie mialem w kolorze bialy (zakladam ze to na moj lewel), wszystkie zolte lub pomaranczowe.
6. bugi. u dark elfow w zasadzie spoko. dobilem do 14 jako DK. u Kate w cholere co chwila jakis bug, glownie na namedach potrzebnych w questach.

ta gra nadaje sie tylko jak pisalem wyzej dla adhd ktorzy beda grac tylko dps’em.

na plus zalicze:
– fajnie, ze musisz wszystko przeszukiwac, czytac bo inaczej nic nie zrobisz, gadac z npc aby odkryc nowe lokacje na mapach, pewnie da sie normalnie ale duzo biegania
– jak Kinya napisala fajne te mapy skarbow, mozna sie w to pobawic
– zostalem raz zaatakowany przez piranie i zalatwily mnie jak sobie plynalem, tego sie nie spodziewalem:)

i na koniec pvp ale tylko przemyslenia to bedzie masakra, niegrywalna, mieszanka graczy, wyciagarka(skill) dla tankow czyli pewnie hilerzy beda mieli przesrane, leczenie pewnie tylko obszarowkami i kto ma wiekszy zerg ten wygra.

ogolnie wyslalem ESO juz do koszalina i wiecej nie wracam, jedno z gorszych doswiadczen a myslem ze AoC nic nie pobije

kociamafia

„Kto ma większy zerg ten wygra” – W większości gier MMO (Czy to RPg czy FPS) tak to własnie wygląda.