Powiem uczciwie, że nie mam pędu do jak najszybszego wbijania poziomów w The Elder Scrolls Online. Ba, mogę nawet powiedzieć, że wcale się nie staram, a levele same rosną. Na obecna chwilę moja templarka Khajitka ma poziom 12 i w sumie mogłabym się już udać do Cyrodiil, tyle że ciągle nie mam czasu. Za to zbieram różnego rodzaju osiągnięcia w grze i nagromadziło mi się już dość sporo.
Moim najbardziej znamienitym i ulubionym osiągnięciem jest znalezienie ponad stu skrzyń ze skarbami, które czasami znajdują się w tak oczywistych miejscach, że gracze je omijają… Treasure Chest Stalker – szkoda, że nie ma takiego tytułu 🙂
Podczas gdy spora ilość graczy osiągnęła już maksymalny poziom, imperatorzy w Cyrodiil byli już koronowani, ja nadal zwiedzam pierwszą zonę startową – Auridon. Tempo mam tak szaleńcze, że nie odkryłam jeszcze połowy mapy tej zony 😀
Za to, tak jak nie cierpię questów w EQ2, to questy w TESO są na tyle interesujące iż robię każdy napotkany. Trzeba powiedzieć, iż tutaj postarali się developerzy – questy naprawdę wciągają.
Dla tych którzy mają już maksymalny poziom postaci, czy też niedługo będą go mieć, ZeniMax przygotowuje pierwszą poważna aktualizację gry, która wprowadzi nowy obszar – Craglorn. Craglorn będzie strefą otwartą, przeznaczoną na czterech graczy, w której znajduje się także miasto.
Jeśli tryb grupowy to za mało, developerzy przygotowują coś co się zwie Wyzwania, czyli wyjątkowe trudne zadania na czas dla 12-tu osób. Wyzwania zawierają naturalne niebezpieczeństwa, pułapki oraz potwory, wykorzystujące nowe taktyki. Gracze będą mieć określony czas na ukończenie Wyzwania, z ograniczoną liczbą możliwych wskrzeszeń po śmierci. Oprócz tego każdorazowe odrodzenie towarzysza zawiera w sobie karę w postaci dodatkowego czasu, co ma później odzwierciedlenie na listach najlepszych wyników.
No cóż, przy takim tempie levelowania to zobaczę ta zonę za rok 🙂
httpv://www.youtube.com/watch?v=f4PddwLiYQs
Kinya a gdzie się tak śpieszyć. Może i niektórzy wymaksują postać w dzień tylko co oni o grze będą wiedzieli ? Że się tak wyrażę, „kompletne kur… nic”.