W dniu wczorajszym oficjalnie rozpoczęto sezon letni na planecie Risa. Aby to uczcić uruchomiono szereg zajęć dla osób odpoczywających w tym słynnym kurorcie.
Risa to nie tylko bezkresne plaże, czysta woda i bezchmurne niebo, to także miejsce gdzie każdy znajdzie sobie jakieś zajęcie.
Lubicie tańczyć? Nie ma problemu. Co godzinę przed budynkiem głównym kurortu odbywa się turniej tańca i za uczestnictwo możecie dostać nawet 50 Risiańskiej łaski. Wystarczy zjawić się w odpowiednim czasie na parkiecie, otworzyć okno z emotkami (najlepiej je przypiąć aby się nie zamykało), a potem tylko słuchać wodzireja i wykonywać jego polecenia. I taka mała podpowiedź: jeśli będzie komenda „just dance” to oznacza, że należy użyć emotki Dance (mix).
Po tańcach można odpocząć na plaży. Wokół rozstawiono mnóstwo leżaków na których można poleniuchować, a w niektórych miejscach znajdują się specjalne wiaderka z łopatkami, dzięki którym możecie budować zamki z piasku.
Jeśli leniuchowanie nie jest jednym z Waszych ulubionych zajęć, to możecie pozwiedzać wyspę. Archeolodzy cały czas poszukują starożytnych posażków Horga’hn za które są w stanie zapłacić naprawdę sporo.
Jeśli nie macie lęku wysokości to możecie też wybrać się na przelot specjalnymi trasami dostępnymi dla posiadaczy plecaków odrzutowych. Trasy te są na tyle wymagające, że aby zadbać o bezpieczeństwo wczasowiczów, zarząd kurortów Risa podjął decyzję, iż na te wycieczki można się udać tylko raz na dzień.
Nagroda za ukończenie trzech tras w określonym czasie jest naprawdę doskonała – 40 pereł najwyższej jakości! Oczywiście wszyscy wiedzą, że perły są szczególnie cenione przez panie, ale… także i panowie mogą zechcieć je zbierać. Za jedyne tysiąc pereł można bowiem stać się posiadaczem luksusowego krążownika wypoczynkowego!
Jeśli Panom nie odpowiada ten bezpieczny krążownik, to zawsze mogą wybrać klasyczną Corvette dostępna w wielu wersjach kolorystycznych…
Wracając do letnich zajęć, to zwolennicy aktywnego wypoczynku z pewnością będą bardzo zadowoleni z możliwości wypożyczenia, jak i zakupu desek surfingowych z napędem odrzutowym. Jak się już ma taką deskę, to nie pozostaje nic innego jak wystartować w wyścigach! Pamiętajcie, nowy ma zawsze szczęście i zajmuje pierwsze miejsce 😀
Po takiej ilości wrażeń i zanim udamy się na odpoczynek, nie pozostaje nam nic innego jak obejrzeć pokaz ogni sztucznych.
Cóż za wyczerpujący dzień. I pomyśleć, że przed nami jeszcze 6 tygodni wypoczynku…
P.S. I własnie za to lubię Star Trek Online – tutaj zawsze się coś dzieje 😀
kurcze. Żeby tak planetside miał takie fajne dodatki i eventy….
6 tygodni wypoczynku?
Zapewniam Cię, że w STO takie eventy są „fajne” tylko przez tydzień, może dwa… a potem wraca rutyna oraz… grind… grind… i jeszcze raz grind… Budowanie zamków z piasku, wyścigi, szukanie Horgahn, czy taniec to 5 minut (najczęściej mniej) roboty każde, a samo w sobie jest jedynie grindem w jakimś określonym celu – zakupie czegoś co możesz użyć tylko raz na rok (w większości) w czasie powtórki eventu…
Poza tym należy pamiętać, że STO to gra PvE, która nijak się ma do PS2.
Co nie zmienia faktu, że na eventach w ps2 masz … dodatkowe camo i pistolet strzelający serduszkami. Podziwiam prace włożoną w grę i jej urozmaicenie. Same STO nie podoba mi się wcale, nie przeboleje gry PvE, a już na bank nie opartą na filmie czy serialu. Jednak nie da się nie zauważyć, że STO ma naprawde więcej ruchu, zmian niż planetside