Od kilku dni zastanawiam się nad tym jak powinni postępować developerzy w grze gdy mają do czynienia z hackerami?

Tak jak PlanetSide 2 dwa lata temu, tak i teraz w H1Z1 GM zrobili się bardziej widoczni na serwerach (przynajmniej przez jakiś czas) i prawie na bieżąco można obserwować ich pracę, tzn. banowanie hackerów. A raczej potencjalnych hackerów…

Dlaczego piszę potencjalnych? Bo Smedley sam przyznał, że system nie jest idealny i zdarza się, że zbanowana zostaje niewinna osoba. I właśnie dlatego nie jestem przekonana, że obecna polityka pracowników DBG względem oszustów w H1Z1 jest właściwa. A co jeśli wszyscy gracze zobaczą komunikat o zbanowaniu gracza o danym nicku, a później okaże się to pomyłką? Jakoś nie wyobrażam sobie aby na serwery trafił komunikat „przepraszamy gracza X bo popełniliśmy pomyłkę i nie jest on oszustem„…

Owszem zdarza się, że osoba taka sama postanowi się przyznać i zaprezentować wszystkim „jak to robi”, ale są to przypadki bardzo rzadkie. W 99% osoba, która oszukuje w grach powie, że jest niewinna. To właśnie jest zadaniem osób zajmujących się banowaniem – wyłapanie tych graczy, które oszukują i odrzucenie raportów na tych niewinnych.

No więc jak myślicie? Czy według Was zawstydzanie i piętnowanie graczy jest akceptowalna metodą walki z oszustami w grach? Czy dodatkowo powinny zostać podane do publicznej wiadomości także inne informacje, takie jak na przykład adres IP? A może obsługa klienta powinna po prostu banować takie osoby i nie ogłaszać tego „całemu światu”?

2015-03-25_h1z1_bans

Poprzedni artykułH1Z1 doczekało się w końcu RoadMap
Następny artykuł100 dni otwartej bety Black Desert w Korei
8 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
PLH

Info o zbanowaniu powinno być podawane… Ale nie pisane przez GM. Takie coś może być złe na opinię o H1Z1 tego co faktycznie nie oszukiwał.

Ioosth

Ale trzeba im przyznać, że sa zabawni… mnie tam się to podoba 😀
…yes we just killed kenny… 🙂

Agumi

Odbiegając od tego czy chodzi o bany czy też nie… zawsze się znajdzie taka wredna osoba, która będzie nagabywała innych przeciwko komuś tylko dlatego, że miała z nim jakiś mały incydent… śmieszne, ale niestety obecne też i tutaj 🙂

Więc niech podają nicki, ale wtedy kiedy będą pewni, że ktoś oszukuje, albo potem niech piszą coś w stylu przeprosin… czy to w grze, czy na jakiejś stronie. Tak się postępuje w innych dziedzinach, więc dlaczego i nie tu 😉

RachitynowyJoe

to jest zbyt łagodne. Taka osoba powinna mieć swoje steam ID napiętnowane, IP i lokalizacje podaną publicznie. Jsśli da się z tego wydostać zdjęcie z social media to powinno być ono obecne na „Ścianie Hakerów” dostępnej do oglądania z menu głównego gry i obecne w samej grze w formie jakiś tablic w starym więzieniu lub coś. Takie osoby powinny być napiętnowane i najlepiej obijane przez bardziej nerwowych graczy w realu. I nie robię sobie tutaj jaj bynajmniej. Niestety głupie prawo na to nie pozwala….

Simion

A dzisiaj trafiła mi się fajna sytuacja z oskarżeniami o cheat. Jakiś vanus żalił się na yell-u na jednego gracz i nawet podawał nazwę hacka (chelling czy coś w tym stylu). Parę sekund później trafiłem na vanusa którego nie dało się zabić (poszły 4 pociski z czołgu w klatę). Jak napisałem o tym na yell-u oskarżyciel się zamknął.

Nie wiem czy to bugi, lagi czy skill. Jak się kogoś oskarża o hack trzeba być tego pewny.

PS: Takie hacki to jeszcze nic. W War Rock-u ludzie latali w powietrzu z bazuką która strzelała jak karabin maszynowy. Urządzaliśmy polowania na takich ludzi 😛 .

Rulas

https://www.planetside2.com/players/#!/8259705530254913553/

Jeszcze grający cheater, niestety ticket jaki poszedł na niego ma numer 7800 >.>

Lata po całej bazie na speed haxie, zatrzymywał się tylko jak strzelał. Jak widzicie nie jest to typowy aimbot 100% … ma ustawiony poziom na jakieś 35% acc. W równej walce normalnie go położyłem. Jak by nie to że używa speed haxa to wydaje mi się że mógł by nawet śmiało do 100 dobrnąć. Dlatego dla mnie większość graczy mających acc 30%+ w tej grze są dla mnie podejrzani 😉

Biotyk

Ostatnio coraz więcej różnych cheatów w PS2. Ludzie chowają do ścian albo w podłogi na okrągło, tego to jest po prostu plaga. Aimbotów też pełno, bo light może w locie sprzedać heada kiedy ja w niego piorę całą serią… Speeda na szczęście w miarę rzadziej się widuje.
Ja to bym piętnował takich graczy i bym się bardzo ucieszył gdyby podobne wiadomości o banach się pojawiały w grze.
Przynajmniej by było wiadomo, że raportowanie coś daje, a tak wszyscy cheaterzy się czują bezkarni.
Gdzie w ogóle można sprawdzić te tickety z reportów?

HideoPL

No właśnie jest problem z tymi raportami… Z jednej strony nie ma możliwości sprawdzić czy raport został nawet przeczytany… Podejrzewam, że raczej z automatu nie banują takiego delikwenta nawet jak poszło na niego parę raportów różnych graczy – jedynie zaczynają mu się przyglądać uważniej. Z drugiej strony rozpoznawanie cziterów poprzez analizę statów nie zawsze zdaje egzamin – wallhack’i, speedhack’i i różne wariacje na temat norecoil, moreHP czy automatespot dają sporą przewagę nawet beż używania aimbootów. Zresztą, ordynarnych teleporthacków i aimbootów używają zazwyczaj jakieś dzieciaki podjarane zabijaniem i myślące że są bezkarne – ich płacze na unknowncheats.me naprawdę mogą poruszyć niejedno twarde serce huehue;-))) Nawiązując do tej strony – jeśli już devsi decydują się na ban, jest on permanentny i bez wiedzy jak zmieniać unikalny ID sprzętu gra się nie odpali (kod błędu klienta G29). Nie pomoże przeinstalowanie systemu, zmiana IP czy zakładanie nowego konta – wymiana płyty głównej mogłaby pomóc, jeśli oczywiście klient rozpoznaje danego Kowalskiego po jej ID a nie np. po procku;-))) Stron z płaczami w necie jest od groma więc jednak banują i robią to naprawdę skutecznie. Ale też i cheaterzy podlegają ewolucji – pozostają zazwyczaj Ci, którzy po prostu używają hacków z umiarem… a tych niestety tak łatwo wykryć się nie da… Brakuje odpowiedniego narzędzia które z automatu wyładowywałoby nieścisłości w zachowaniu gracza (wychodzi problem z obciążaniem serwera kolejną robotą) lub narzędzia po stronie klienta, które monitorowałoby próby ingerencji w pakiety gry (dosyć trudne do zrobienia a przez to kosztowne – sam plik wykonawczy Planetside 2 nie jest modyfikowany, większość hacków uruchamia się w tle więc sprawdzanie .exe nic nie da). Tak czy inaczej firma postawiła na raportowanie przez graczy, sprawdzanie statystyk i monitorowanie na bieżąco przez GM’ów – (tak, zapewne są na etacie i zerkają przez ramię podejrzanym graczom i to oni podejmują ostateczną decyzję). Ale graczy na serwach jest od groma, a pracowników mniej niż kiedyś;-)