Ekipa Ashes of Creation zamieściła nowy dziennik developerski, który opowiada o reaktywnym świecie, jakiego doświadczyć będą mogli w przyszłości gracze.
Istotą tego świata jest to, że będzie on powoli reagował na działania graczy, zmieniając swój wygląd zarówno w negatywny, jak i pozytywny sposób. Zgodnie z założeniami twórców tej gry, każdy serwer będzie posiadał unikalny wygląd świata, a to dlatego, że każdy serwer będzie rozrastać się, dojrzewać i zmieniać w zależności od zachowań tamtejszych graczy. Brzmi znajomo? Powinno, bo coś podobnego miało być obecne w EverQuest Next i usłyszeliśmy o tym podczas SOE Live 2014.
Jedną z głównych cech Ashes of Creation będzie to jak świat zmienia się wokół gracza. Gry MMO mają zazwyczaj statyczny świat, gdzie drzewa są zawsze w tym samym miejscu, podobnie jak i potwory. Nie chcemy tego – świat reaktywny nie działa w ten sposób. Drzewa będą upadać, zwierzęta gromadzić się w stada i migrować, a cywilizacje powstawać oraz znikać. Postacie będą się rozwijać, Bossy będą pokonywane, a historie odkrywane i rozwijane.
Gromadzenie surowców, zwiedzanie i robienie misji – to wszystko będzie związane z pewnym niebezpieczeństwami. Dla przykładu, jedno ze stworzonek zamieszkujących ten świat może dla zbieraczy wyglądać jak roślinka, ale w rzeczywistości będzie ona chciała pożreć postać gracza.
Oczywiście, ekipa studia Intrepid podała także, że prócz świata reagującego na poczynania graczy, w grze pojawią się także zaplanowane przez nich specjalne wydarzenia, które także będą go zmieniać. Mimo tego, to głównie od graczy zależeć będzie gdzie powstaną miasta, które z nich zostaną zniszczone i jak wiele surowców zbiorą zanim krajobraz ulegnie trwałej zmianie.
Oto jak wyglądać będzie rozgrywka w Ashes of Creation
Twórcy chcą aby gracz doświadczył podstępnego i wojowniczego świata. Takiego, w którym samotny spacer nie będzie dobrym pomysłem. W Ashes of Creation gracze doświadczyć mają świata pełnego niebezpieczeństw: skały będą spadać, w jaskiniach wpaść będzie można do zdradliwych dołów, nawet linie mocy nie będą takie bezpieczne, jakby się wydawać mogło.
A dlaczego świat ten ma atakować gracza? Bo przecież dobrze wiemy, że najważniejszą cechą wszystkich gier MMO jest dzielenie się ekscytacją odkrywania nieznanego z innymi graczami.
Cholera juz była jedna ekipa co obiecywała świat smieniający sie wokół gracza i reagujący na jego poczynania. Nawet mieli juz silnik gry i gameplaye… jak im było… Sony Online jakoś tak… 😛