Tak sobie pomyślałam, że dziś zrobię bunt. A co! Nic mi się nie chce!

Nawet mi się nie chce pisać o tym, że wczoraj zabezpieczyłam się (kupiłam)  obrazy od City Merchanta, które nie będą dostępne po 1 grudnia. Piękne są, to prawda i do tego zrobione przez graczy.

shattered

Nie chce mi się również pisać o tym, iż prawdopodobnie już w GU54 wybór rasy NIE będzie nam determinował w którym mieście zaczynamy grę. Owszem, dobre rasy nadal są przypisane do dobrych miast, a złe razy do złych miast, ale.. No właśnie, ale będziemy mogli zacząć na przykład grać ruchałką (Fae) w Qeynos, a nie jak do tej pory TYLKO w Kelethin.

A już najbardziej nie chce mi się pisać o nowym bogu, którego być może zobaczymy jeszcze przed dodatkiem… Być może, nie jest to pewne,  ani potwierdzone, że zawita do nas dobry bóg Thule… Hmm? Jak Thule może być dobry?  No okazuje się, że nie cała rodzinka Thule była do krwi przesiąknięta złem… Może opiszę  tę historię jak mi się już zachce cokolwiek, bo na razie to zaczytuję się w  opowieściach i dialogach zaliczanych do LORE, na wcześniej nie znanej mi stronie, którą zresztą dodaję do linków.

Ach…  I to TEN właśnie Thule ma wiele wspólnego z powstaniem Frogloków i Barbarzyńców. Naprawdę fascynująca historia…

Czy wspominałam już jak bardzo lubię opowieści z Everquesta? Tylko zawsze jak próbuję coś przemycić na stronie z historii Norrath, to boję się,  że zanudze potencjalnych czytelników…

Poprzedni artykułNinja-puller…
Następny artykułInstytut Badań nad Rasami, cz.5 – Troll
2 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Rafal

Ja tam bardzo chętnie poczytam. Dla mnie nieznającego angielskiego to jedyna okazja żeby cokolwiek interesującego o świecie EQ2 się dowiedzieć bo jak na razie ta wiedza u mnie jest żenująco mała.

Patryk

Jeśli ci się „nie będzie chciało” pisać tak jak do tej pory to wszystko będzie ok 😉 – skarbnica wiedzy o tym co się kiedyś działo, dzieje obecnie oraz dziać będzie w Norrath 😀