No więc Panie i Panowie, w końcu ukończyłam wszystkie misje oraz zdobyłam achievmenty z Alik’r Desert i postanowiłam kontynuować dobra passę udając się do Bangkorai.

Oczywiście strefę tą planowo powinnam zrobić na poziomie coś około 35+, ale skoro mamy One Tamriel, to w końcu nie muszę się tym martwić. Wejściem głównym okazał się most i powiem Wam, że myślę iż jest on nieco przeklęty. Dlaczego? Bo ciągle na nim lądowałam. Zobaczyłam wysepkę, chciałam dopłynąć i buch – jestem na moście. Biegłam wybrzeżem i bez uprzedzenia znalazłam się na moście. Biję się z bossem do misji – trach, ciach – jestem na moście. Przeczucie mi mówi, że nie będzie łatwo w Bangkorai…

teso_20161203_bangkorai-wejscie

Pierwszym miastem na mojej drodze było Evermore, gdzie musiałam odwiedzić gildię wojowników. Nieprzyjemna sprawa, szczególnie gdy na jedną z fajniejszych postaci wydany zostaje wyrok śmierci. Aby móc go wykonać – lub też i nie, udać się musiałam do piekieł i samotnie pokonać całą rzeszę przeciwników.

teso_20161203_forge-of-earth-2

W Halls of Submission przekonałam się po raz kolejny, że twórcy The Elder Scrolls Online naprawdę zadbali o odpowiednią atmosferę. Nie dość, że świetne efekty, przerażający dźwięk stwora, który jest właśnie przyzywany, fale przeciwników próbujących mnie powstrzymać, konieczność pełnego skupienia, a do tego efekt specjalny w postaci kichnięcia Twardego na Discordzie, które niemal przyprawiło mnie o zawał (bo zapomniałam, że jest ze mną na czacie) oraz było przyczyną śmierci mojej postaci. Ktokolwiek uważa, że jest łatwo w Tamriel – mylicie się 🙂

teso_20161203_halls-of-submission-gildia-wojownikow-2

Po tym gdy w końcu zaprowadziłam porządek w Gildii Wojowników, pomogłam starszyźnie wybrać nowego lidera, udałam się na na zwiedzanie Evermore. Bardzo dogłębnie i ukradkiem zwiedzałam to miasteczko, do tego stopnia, że musiałam opróżnić plecaki u pasera, bo miałam przepełnione. Ale było warto 🙂

teso_20161203-bangkorai-safebox

No dobrze, ale nie samą kradzieżą człowiek żyje i jak to bywa w Tamriel, także i w tym miejscu musiałam pomóc mieszkańcom. A było strasznie powiem Wam. Jeśli oglądaliście kiedykolwiek Ptaki Hitchcocka – to właśnie tak strasznie. W całym Evermore było setki wron, które nie dość, że były niebezpieczne i atakowały niewinne postacie, to jeszcze do mnie mówiły!

teso_20161203_evermore-wrony

Ogólnie bardzo przyjemnie spędzony wieczór, poza jednym ale… Nie podoba mi się to Evermore. Wygląda prawie identycznie jak Daggerfall i ja wiem, że to w końcu ta sama frakcja, ale czegoś mi brakowało w tym miejscu.

Przez chwilę zastanawiałam się nawet, czy nie powinnam porzucić tego miejsca i udać się do strefy startowej Elfów. Słyszałam pogłoski iż Auridon jest podobno pełne kwiatów, muzyki i tańców, bo przecież właśnie tym zajmują się Elfy od rana do nocy… Będę jednak dzielna i postanowiła, że zostaną Bangkorai tak długo jak będzie trzeba aby ukończyć tutaj wszystkie misje.

Do zobaczenia za jakieś pół roku? Bo chyba właśnie tyle czasu mi to zajmie 🙂

Poprzedni artykuł99% graczy Revelation Online wybierze Asasyna
Następny artykułWielkie zmiany w Armored Warfare
1 Komentarz
Inline Feedbacks
View all comments
Jagienka

Bangkorai jest bardzo piękne i zaskakujące. Można tam spotkać trole, wiedźmokruki a nawet wampiry. Walcząc z tymi ostatnimi, podczas wykonywania zadań, możesz nie chcący stać się wampirem :p Mnie to właśnie spotkało przy okazji lewelowania magikowego sorca, więc wyszło mi to na dobre, ale dla Twojego healera, wampir jest zbędny. Ale spokojnie, jakby Cię to spotkało to nie ma co się martwić, bo można się z tego wyleczyć 🙂

A most prowadzący do tej krainy, jest przepiękny w pogodny dzień 😉