Długo oczekiwana aktualizacja Beyond do No Man’s Sky została udostępniona już jakiś czas temu i jeśli myślicie, że przeszłam nad tym do porządku dziennego, to się mylicie. W końcu odważyłam się ponownie zalogować do gry i nie żałuję zakupu.
Pamiętam pierwsze godziny po premierze i… prawdę powiedziawszy to wolałabym o nich zapomnieć. Gra była wówczas w totalnej rozsypce i nie nadawała się praktycznie do niczego. Zresztą, do tej pory wszyscy z pewnościa pamiętają ilość hejtu, jaka się wówczas wylała na Seana Murraya.
No cóż, te czasy już minęły. W przeciwieństwie do wielu innych twórców nielubianych i krytykowanych gier, studio Hello Games nie poddało się i przez ostatnie trzy lata regularnie ulepszało swoją produkcję, usprawniając rozgrywkę i dodają multum nowości. Zasłużyli na uznanie.
No Man’s Sky z pewnością nie jest MMO w pełnym tego słowa znaczeniu. Troszkę szkoda, ale jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma… Jeśli mamy wielkie szczęście – i musi być ono naprawdę olbrzymie, zważywszy na ilość planet w tej grze – to mamy tam jakąś minimalną szansę, by spotkać innego gracza na swej drodze. Możemy też podać koordynaty swojej planety na stronach społeczności (Portal Repository czy też NMS Exchange) licząc na to, że ktoś się na niej pojawi.
Owszem, możemy grać w kooperacji ze znajomymi – i ma to swoje plusy i minusy. Plusem jest to, że znacie te osoby, więc pewnie będziecie świetnie się bawić. Minusem jest jednak teleportacja do Waszego systemu. Okazuje się bowiem, że osoba dołączająca do Was do gry, przeniesiona zostanie do systemu, w którym się znajdujecie. A to nie zawsze jest dobrym rozwiązaniem, tym bardziej gdy ktoś starał się dotrzeć w inny zakątek galaktyki.
Tak naprawdę jednak, to największą szansę na spotkanie innych graczy jest udanie się na dodaną ostatnio stację Nexus lub też dołączenie do działającej od 2016 roku społeczności Galactic Hub, która zajmuje się budową miast na ciekawych planetach, dokumentowaniem odkryć oraz… dostarczaniem przekąsek. W tej chwili na przykład ekipa Galactic Hub buduje miasto na martwej planecie Unea Prime 🙂
No dobrze, ale co z moim graniem w No Man’s Sky?
Jak pewnie się domyślacie, jestem zajęta zwiedzaniem. Prawie 40 godzin potrzebowałam by zwiedzić pierwszą planetę, na której wylądowałam. Tak naprawdę to sądzę, że nadal jej nie zwiedziłam w całości, bo jest tak olbrzymiasta! Doszłam jednak do wniosku, że jeśli chcę zobaczyć inne światy to muszę ją w końcu opuścić, bo w tym tempie to lat mi zabraknie. Mam na niej jednak swoją pierwszą bazę z portalem, więc w każdym momencie mogę wrócić.
Trzeba powiedzieć jedno: No Man’s Sky został stworzony z myślą o osobach lubiących eksplorację. To nie jest typowy survival – no chyba, że wylądujecie na super toksycznej planecie. To gra dla fanów zwiedzania i budowania baz. No i może dla tych co lubią zbieranie pieniędzy, by móc zakupić najlepsze egzotyczne statki w grze.
Odpoczywam przy No Man’s Sky. Pełen relaks. A do tego widoki są cudne…