Kilka dni temu mieliśmy okazję zobaczyć zapowiedź kolejnej produkcji, która może zainteresować fanów survivali. Icarus, to najnowsze dzieło twórcy DayZ – Deana Halla, które jeszcze w tym roku zadebiutuje na Steam.
Zgodnie z opisem developerów, Icarus będzie darmową grą survivalową, z trybami single- i multilpayer oraz… cyklami, przed końcem których nasza postać, będzie musiała wrócić na orbitę. Dlaczego tym razem zdecydowano się na model F2P? Bo twórcy chcą, by w tytuł ten mogło zagrać jak najwięcej osób.
Gracz wcieli się w poszukiwacza, którego zadaniem będzie eksploracja planety, zbieranie surowców, wytwarzanie przedmiotów coraz bardziej zaawansowanych technologicznie przedmiotów, dzięki którym będzie można podejmować coraz trudniejsze i bardziej satysfakcjonujące misje. Oczywiście, jak to w innych survivalach bywa, trzeba będzie zebrać zasoby, stworzyć bazę, poradzić sobie z przeciwnikami oraz wytwarzać przedmioty, które przygotują naszą postać do kolejnej wyprawy.
Początkowe misje potrwać mają około 30 minut, ale ich czas będzie stopniowo się wydłużał. Docelowo, wykonanie niektórych z nich ma zająć nawet kilka dni. Co ciekawe, to to, że podczas trwania misji będzie można powrócić do naszego orbitującego nad planetą statku kosmicznego, by w razie konieczności lepiej się doposażyć i móc powrócić na planetę lepiej przygotowanym.
Studio Rocketwerkz ma nadzieję, że dzięki systemowi misji, rozgrywka w Icarus dostarczy graczom nowych niezapomnianych emocji.
I niby wszystko pięknie i ładnie, ale mam dwa zastrzeżenia.
Po pierwsze to gry survivalowe z cyklami jakoś nie odnoszą sukcesu, gdyż wiele osób drażni rozgrywka na czas, a także utrata ciężko zebranych surowców, czy też zbudowanych baz.
Po drugie, skoro nasza postać będzie mieć dostęp do statku kosmicznego i zaawansowanych technologii, to czy ktoś może mi powiedzieć, dlaczego widoczny na zwiastunie poszukiwacz lata z siekierką? Czy to oznacza, że ludzkość nadal nie wymyśliła nic lepszego do ścinana drzew?