Już za kilka miesięcy zadebiutuje New World, nowe MMO od Amazon Games Studio, które od momentu jego ujawnienia wzbudza ciekawość fanów tego rodzaju rozgrywki.
New World przeszedł długą drogę. Pierwotnie miał to być survival z elementami sandboxowymi nastawiony na rozgrywkę PvP pomiędzy frakcjami i gildiami. Jednakże z powodu mniejszego niż się spodziewano zainteresowania graczy, zmieniono zasady związane z walkami PvP, a także skoncentrowano się na rozbudowaniu elementów PvE.
Bardzo udane zeszłoroczne otwarte testy New World upewniły developerów, że przyjęto właściwą drogę. Od tego momentu dopracowano system walki, dodano nowe bronie, ulepszono misje oraz dodano do nich podkłady głosowe, a także całkowicie zmieniono system rzemiosła. Do gry trafiły także nowe regiony, areny z bossami, nowe aktywności – takie jak chociażby łowienie ryb, a także Ekspedycje, czyli tzw. „dungi” – wyzwania dla pięciu osób, po ukończeniu których będzie można zdobyć unikalne nagrody.
W momencie premiery gry udostępnionych zostanie sześć Ekspedycji na poziomach: 25, 35, 45, 55 oraz 60, a z tych sześciu znamy nazwy czterech: Amrine Excavation, the Lazarus Instrumentality, Dynasty Shipyard oraz Garden of Genesis. Jeśli wydaje się Wam, że to mała ilość instancji grupowych, to mam dla Was dobrą wiadomość: po premierze gry mają pojawić się kolejne.
Ekspedycje będą się różnić między sobą nie tylko poziomem trudności, przeciwnikami, ale i zagadkami oraz tabelami łupów. Nagrody obejmują między innymi nazwane przedmioty oraz zasoby służące rzemieślnikom do wytworzenia potężnych przedmiotów z gwarantowanymi atutami.
W zeszłym tygodniu miałam szansę wziąć udział w pokazie dla prasy obejmującym wycieczkę po Wykopaliskach Amrine. W pięcioosobowych drużynach wyruszyliśmy na podbój wykopalisk znajdujących się nieopodal świątyni, w których to zaginął sławny archeolog Simon Grey wraz ze swoim zespołem.
Fani gier MMO z pewnością wiedzą czego mogą się spodziewać i się nie zawiodą. Muszę jednak powiedzieć, że zostałam pozytywnie zaskoczona: w przeciwieństwie do ostatnich tendencji na rynku gier MMO związanych z nagminnym ułatwieniem rozgrywki, wygląda na to, że instancje grupowe w New World będą naprawdę niezłym wyzwaniem. I tu nie chodzi tylko o to, że miejsce to wypełnione zostało mnożącymi się przeciwnikami. W przypadku tych wyzwań bardzo ważne będzie także zgranie grupy, a także dobranie odpowiedniego wyposażenia i umiejętności.
Szczególnie ważne będzie to na bossie końcowym – zwanym pieszczotliwie przez twórców Superbossem – gdzie w przypadku śmierci postaci gracza, mamy ograniczoną ilość jego ocuceń. I to bardzo ograniczoną. A do tego liczba ta jest dostępna na cała grupę, więc po wykorzystaniu tych ekstra szans, walkę należy rozpoczynać od nowa.
Całe szczęście, że punkt odrodzenia znajduje się tuż za rogiem, więc nie trzeba od początku pokonywać całej drogi. Jednak, nawet jeśli się odrodzimy, to nie będziemy w stanie dołączyć do ostatniej walki. Oczami wyobraźni widzę już ten płacz graczy i żądanie znerfowania Superbossów, ale mam nadzieję, że devsi się nie ulegną i pozostawią je tymi strasznymi bestiami, wymagającymi zgrania albo znajomości strategii.
Więc jak będzie można dołączyć do tych Ekspedycji? Metodą na tzw. „starą szkołę„: znaleźć wejście do niej i być w jego pobliżu. Na ten moment studio nie przewiduje żadnego systemu dobierania graczy, więc osób do wspólnych wypadów trzeba będzie szukać wśród znajomych, albo na czacie.
Nie wiem jak Wy, ale ja już nie mogę się doczekać, kiedy zagram w New World. I jak zwykle mam dylemat: czy skupić się na progresji postaci, by jak najszybciej wbijać kolejne poziomy i móc brać udział w Ekspedycjach, czy też skoncentrować się zbieractwie oraz rzemiośle.
No cóż, premiera New World zapowiedziana została na 31 sierpnia 2021, więc mam jeszcze trochę czasu. Mam także nadzieję, że Ekspedycje, to nie ostatnie nowości, jaka dodana zostanie do gry przed jej premierą. Mam także szczerą nadzieję, że twórcom gry uda się ulepszyć kreator postaci oraz dodać pływanie.
A jeśli chcecie zobaczyć jak wygląda wycieczka do Wykopalisk Amrine, to obejrzyjcie zamieszczony poniżej film 🙂