Jestem przekonana, że moi wierni czytelnicy pamiętają jeszcze o tym, iż jakiś czas temu założona została gildia Pospolite Ruszenie w The Elder Scrolls Online.
Zakładając ją na celu miałam tylko dostęp do banku gildiowego, gdyż wiecznie brakowało mi miejsca na moje rzeczy. A przecież w TESO zbieractwo jest tak bardzo rozbudowane, że do niedawna gracze wykorzystywali liczne alty do przechowywania nadmiarowych materiałów. Ja w sumie też, do czasu aż w końcu dostałam w prezencie na urodziny kilkumiesięczną subskrypcję. Teraz mogę szaleć – nie tylko mam dostęp do wszystkiego co oferuje ta gra, ale także do bezdennej torby w której mogę przechowywać rzeczy potrzebne do craftu. Nie wspominam już o kilku tysiącach koron jakie mogę wydać w sklepie i które na razie trzymam, bo tak naprawdę nie mam je na co wydać. Konia mam, a i tak rzadko go używam bo lubię biegać i zbierać po drodze. Dostęp do rozszerzeń mam. Kostiumów nie potrzebuję, bo ciuszki które sobie robię lub otrzymuję za ukończona instancję mogę bez przeszkód farbować, co zmienia ich wygląd.
No dobrze – przyznam się. Jeśli kiedyś do sklepu wróci Dro-M’Athra Senche to ją sobie kupię. Do tej pory to jedyny wierzchowiec, który przykuł moją uwagę 🙂
Wracając do spraw około-gildiowych, to kilka tygodni temu stworzyłam w końcu nasz tabard. Nie jest to może dzieło sztuki, ale wybór opcji jest tak wielki, że jak na pierwsze podejście to chyba nie jest źle. Nadal uważam, że wściekle różowe tło z kogutem byłoby najlepsze, ale zostałam przegłosowana… Na tą chwilę tabard jest w kolorach biało-czerwonych z orzełkiem. Wiem – jest to z pewnością bardzo oryginalny wzór, musicie mi jednak wybaczyć, bo tworzony był przed ćwierćfinałem w EURO2016 🙂
Jeśli chodzi o sama gildię to pięknie nam się rozrasta. Zdaję sobie sprawę, że reklamowanie jej na kanałach z pewnością by przyspieszyło ten rozwój, ale zdecydowanie bardziej wolę, jak słowo o niej rozchodzi się poczta pantoflową. Dzięki temu mam nadzieję, że unikniemy osób, które mogą spowodować zamieszanie, czyli tzw. dramy, których nienawidzę do granic możliwości. Na tą chwilę mamy 28 osób w gildii i wierzę, że nie jest to koniec 🙂
I taka ciekawostka, kilkoro z nas lubi przebywać i gadać na Discordzie. Ostatnio dołączył do nas odważny młodzik Marcin (51), ale ogólnie to widzę, że młodsze roczniki nieco obawiają się nieznanych technologii. Oczywiście nikogo nie zmuszam, ale serdecznie zapraszam, bo czasami jest naprawdę wesoło. Tak – banda starych pryków też potrafi się dobrze bawić! 😛
Więc jeśli chcielibyście pograć razem z nami, to wyślijcie mi wiadomość w grze lub też dodajcie do „friends’ów” @kinya. Tylko uprzedzam lojalnie – w środę wyjeżdżam na kilka dni, więc będziecie musieli uzbroić się w cierpliwość i poczekać do mojego powrotu 😀
Powinnismy zmienic nazwe gildi na „Pospolite Pierdziochy”
Jak Pierdziochy to nie Pospolite
A jakie tam spokojne … Ciągle jakieś dungi, wyprawy na Cyro, ciągle gdzieś wyciąga „ta gildia”. 🙂 Więc jeśli już ktoś chce do nas dołączyć to musi wiedzieć że z nami, to gildyjne życie nie jest wcale takie spokojne 😀 Trzeba uprzedzić ludzi 😛