Subnautica nadal mnie zachwyca!

Podobno za gram w za dużo tytułów należących do modnej ostatnio kategorii „wczesny dostęp„. Może to i prawda, i o ile niektóre z nich są naprawdę kiepskie, to zdarzają się i takie perełki jak Subnautica.

Popatrzmy chociaż na tak bardzo oczekiwany tytuł jak No Man’s Sky, który ponoć miał być dopracowany i oferować niezapomniane doznania, a wszyscy wiemy co się działo po premierze. Subnautica kosztuje 1/3 ceny ceny No Man’s Sky i jak dla mnie już w tej chwili jest „pozaziemsko-kapitalna”. Dawno nie miałam tak dużej frajdy w grze, ale nie ma co się dziwić skoro produkcja oferuje to wszystko co lubię: survival, piękny świat, fabułę, tajemnice i pozaziemskie życie. A do tego pamiętajmy o tym że można wybrać jeden z czterech trybów rozgrywki od najłatwiejszego, który nie nakłada na nas żadnych ograniczeń, do tego najtrudniejszego, w którym mamy tylko jedno życie. I powiem Wam, że chyba nawet dobrze iż jest to singleplayer, zbyt dużo graczy mogłoby popsuć atmosferę…

Nie chcę za bardzo spoilerować fabuły, szczególnie osobom, które myślą o zakupie tej gry (warto!). Powiem tylko tyle, że od mojego poprzedniego raportu udało mi się wybudować doki dla mojego seamotha i znacznie go ulepszyć, odkryć nowe biomy wliczając w to dwie wyspy, w tym pływającą, oraz zajrzeć do wnętrza pierwszej struktury obcych.

Udało mi się też zrobić pierwszy, całkowicie nieprofesjonalny stream w tej gry, na którym chciałam po prostu przetestować czy mój komputer da radę i czy nadal szumię (bo to było wcześniej największym problemem). Więc jeśli chcecie usłyszeć moją ekscytację pływającą wyspą oraz piski przerażenia związane ze zwiedzaniem struktury obcych, to TUTAJ znajdziecie zapis streamu. A jeśli wolicie zdjęcia, to poniżej znajdziecie także kolejną galerię z tej gry.

Mam nadzieję, że napiszecie w komentarzach co sądzicie o tej grze 🙂