Pamiętacie jeszcze ROKH? Olśniewająco wyglądający i bardzo ciekawie się zapowiadający survival, którego akcja osadzona została na Marsie? Gra ta zadebiutowała na Steam Early Access w maju 2017 roku… a potem wszystko się zawaliło.
Liczne błędy i problemy spowodowały, że gra ta była praktycznie niegrywalna. Winą za to obarczeni zostali podwykonawcy pomysłodawcy i wydawcy, czyli studia Darewise Entertainment, które po dłużeszej batalii zerwało z nimi kontrakt. Kilka miesięcy później, do naprawienia ROKH zatrudnione zostało studio Red Kite Games i wygląda na to, że udało się im naprawić najbardziej irytujące błędy.
Nowa wersja ROKH trafiła wczoraj na serwery, a wraz z nią znacznie ulepszony system rzemiosła, odświeżony interfejs oraz poprawki wielu, wielu błędów.
Niestety, po tylu miesiącach nie-grywalności ROKH, pod sporym zapytaniem stoi kwestia jego przetrwania. Wiele osób zastanawia się, czy gra ta ma w ogóle szansę na powrót.
Podobne pytania zadaje sobie studio Darewse Entertainment…
Mimo to wciąż szukamy najlepszego sposobu na powrót ROKH, a także badamy nasze możliwości marketingowe.
Nadal pracujemy nasz przyszłością ROKH. Jak już wspominaliśmy wcześniej, mamy kilka pomysłów jak zabezpieczyć fundusze i kontynuować rozwój nowych funkcji. Opcja wspólnego publikowania jest przez nas preferowana i jesteśmy w trakcie rozmów z kilkoma wydawcami. GDC będzie dla nas kluczowym momentem.
No więc, jak myślicie – czy po takiej przerwie ROKH ma szansę zaistnienia na rynku survivali?
Hmm… Jakby to powiedzieć? Jeśli dla nich jedyną szansą jest GDC, to cienko to widzę. Na takich imprezach (a bywał na nich kiedyś) rzadko załatwia się takie rzeczy ostatecznie. Owszem, uzyskuje się jakieś wstępne zapewnienia, a potem miesiącami wałkuje się temat – i z efektami bywa różnie, tymczasem oni muszą coś zrobić już teraz, natychmiast. I to musi być coś naprawdę ekstra, jakieś mocne wejście z przytupem, np. dodanie podziemnych jaskiń z wodą, otwarcie tych baz, których tam wszędzie pełno, dodanie jakich tajemnic. A to oznacza pracę, czyli pieniądze.
I w sumie, szkoda gry, bo mnie akurat przypadł do gustu ten klimat na serio i sposób przedstawienia Marsa (pustkowia, piach i skały, burze meteorytowe i pisakowe itd.).