Każdy gra w Conan Exiles tak jak lubi. Jedni zwiedzają, inni oswajają zwierzęta, jeszcze inni mordują smoki. Są też i takie osoby, które uwielbiają budować i dekorować. To właśnie do nich należy Ragi.
Jego poprzednia budowla – Forteca na Grzbiecie Pękniętego Żelaza, zachwyciła wszystkich zwiedzających. Jednak to pikuś w porównaniu do Ragingradu – miasta, które powstało na wyspie położonej na Rzece.
Ragingrad był potężnym miastem-państwem, które stworzył wielki władca Ragi Lagosław. Ze wszystkich zakątków Ziem Wygnańców do miasta tego ściągali nie tylko najwybitniejsi rzemieślnicy i naukowcy, ale i handlarze, magowie, złodzieje i zabójcy. Niestety, w wyniku tajemniczej katastrofy (podobno wybuch wulkanu i powódź w jednym) miasto to już nie istnieje.
Poniżej znajdziecie galerię ocalałych z pożogi zdjęć, które pokrótce opowiadają historię tego miejsca. Mam nadzieję, że zachwyci Was ono tak bardzo, jak i mnie.
WEJŚCIE i SLUMSY
Każdy przybywający do Ragingrad musiał się zarejestrować. Nie było wyjątków. Olbrzymie umocnienia, mosty zwodzone i kilka bram gwarantowały, że miasto to nie było zdobyte przez żadną armię.
Slumsy jak sama nazwa wskazuje, nie były najciekawszą dzielnicą, ale i tak znaleźć można w niej było kilka ciekawych miejsc oraz podrzędnych rzemieślników. Wąskie uliczki, mało straży i podejrzane miejsca, zmuszały ludzie do częstego oglądania się za siebie. Nie dziw, że właśnie tutaj swoją siedzibę miała Gildia Zabójców.
PORT
Do doków Ragingradu przybijały łodzie należące do najróżniejszych – i nie zawsze najuczciwszych, osób. W tym miejscu nie liczyło się, czy ktoś dostarczał właśnie nowych niewolników, zapasy, czy może zrabowane skarby. Każdy był mile widziany i znalazł miejsce, gdzie mógł wydać swoją ciężko zarobioną kasę.
DZIELNICA CZERWONYCH LATARNI
W tej dzielnicy można się było pozbyć nie tylko majątku, ale i stracić głowę. Madame Lagini zatrudniała najpiękniejsze służki, by dbały o komfort gości. Mówi się, że sama bogini Derketo odwiedzała to rozkoszne miejsce…
SZPITAL
Jak się można spodziewać, w tak wielkim mieście medycy nie mogli narzekać na brak pracy. A to jakieś cięcia, a to zatrucia, nie mówiąc o dziwnych wysypkach. Na czele szpitala stał dzielny ordynator Anioł, który uwielbiał spanie i robił co mógł, by zwalić leczenie na innych. W „pracy” pomagała mu księgowa Basia.
UNIWERSYTET
Władca Ragingradu – potężny Ragi Lagosław, uwielbiał otaczać się najwybitniejszymi naukowcami, uważając że nauka to potęgi klucz. A jako, że był władcą miłościwym, gdzie za odpowiednią opłatą można było uczęszczać na wykłady i uczyć się fachu. Warto dodać, że Uniwersytet ten był także miejscem, gdzie znajdowała się tajemnicza Wielka Biblioteka im. Macieja. Niestety, była ona tak olbrzymia, że zniszczył ją wiatr… Na jej miejscu prowadzone są obecnie wykopaliska archeologiczne.
PAŁAC I KOMNATY PANA
Przy tym bogactwie było wiadome, że pałac musi zachwycać. Zaprojektowany został przez jednego z najznamienitszych architektów Raginosława Brodocichego, a wyposażenie i zdobienia wykonane zostały przez najlepszych rzemieślników. Król Ragi nie oszczędzał na swym domu – i nie ma co się dziwić, skoro już teraz wraz ze swoimi dowódcami planuje atak na słynącą z bogactw Fortecę Kobeniego.
MUZEUM
Obowiązkowym punktem programu podczas pobyty w Ragingrad była wizyta w Muzeum. Owszem, co niektórzy władcy mogli czuć się w tym miejscu nieco nieswojo zważywszy na to, że dziwnym trafem znajdywali tutaj rzeczy, które myśleli iż nadal są w ich posiadaniu. Nie wnikajmy w to, jak instytucja ta zdobyła co niektóre eksponaty. Ważne, że były one w bezpiecznym posiadaniu Króla Rgiego, które łaskawie pozwalał oglądać je ludowi. Poza tym sprzedaż pamiątek w muzealnym sklepiku przynosiła ponoć krocie…
TARG NIEWOLNIKÓW
Niestety, nie we wszystkim król Ragi był wspaniałomyślny. Przebywając w Ragingrad trzeba było uważać na swoje czyny i słowa, bo mogło się wylądować w tym niechlubnym miejscu.
ROZRYWKI
By ludzie się nie nudzili, władca Ragingradu wspaniałomyślnie wybudował Arenę do walki gladiatorów, która to wygodnie położona była niedaleko Szpitala. Osoby nie cierpiące brutalności i widoku odciętych kończyn, mogły z kolei udać się do Amfiteatru im. Mistrza Marudy, gdzie niestety nie najlepsi w swym fachu aktorzy recytowali wiersze i wystawiali przedstawienia. No cóż, albo krew, albo flaki z olejem…
W ostateczności, zarówno znudzeni mieszkańcy, jak i przybywający do miasta turyści, mogli udać się także do małej podrzędnej biblioteki publicznej, w której znajdowały się wszystkie wydania Harlequinów.
Oczywiście przy tej ilości zwykłych osób, jak i celebrytów, przybywających do miasta dziennikarze Głosu Ragingradu, jak i drukarnia,mieli pełne ręce roboty. Nie codziennie w końcu można podziwiać znaną modelkę Diunę robiącą zakupy na Targu Próżności…
RZEMIEŚLNICY
Ragingrad nie istniałby bez swoich rzemieślników. Jubilerzy, płatnerze, garbarze, architekci, cukiernicy i piekarze – znaleźć tutaj możecie każdego. A jeśli nie było jakiejś profesji, to wystarczyło o tym wspomnieć i władca od razu rozpoczynał rekrutację (czyt. porwanie).
PRZEKLĘTE KANAŁY
Jednak władca Ragi nie był aż taki mocarny, jak by się wydawać mogło. Ziemie Wygnańców zamieszkiwała jeszcze inna władczyni. Według legend, samym spojrzeniem potrafiła zniszczyć najokazalsze fortece.
By się jej przypodobać , stworzono dla niej w Ragingrad tajemny skarbiec wypełnioną najpiękniejszą biżuterią. Wejścia do niego pilnowały setki śmiertelnie trujących pająków oraz ożywione szkielety. A by miała gdzie wypoczywać po dniu pełnym wrażeń, podarował jej także Willę z prywatnym ogrodem.
INNE
Ragingrad był tak wielki i miał tak bogatą historię, że łatwo było coś przegapić podczas zwiedzania. Warto więc dodać iż w mieście tym znajdowała się także Gildia Magów z Mistrzem Smrodziejem na czele, browar należący do Mistrza Łysia, czy też miejsca poświęcone różnym bogom.
Dajcie znać w komentarzach poniżej, co sądzicie o Ragingrad. Jestem pewna, że Ragi się ucieszy czytając Wasze opinie 🙂
Tak naprawdę, to zdjęcia naprawdę nie oddają uroku tego miejsca. Jeśli chcielibyście dowiedzieć się o nim nieco więcej, wliczając w to historie opisane w notatkach, to zachęcam Was do obejrzenia poniższych nagrań. Wybaczcie lagi, ale przy tej ilości dekoracji, inaczej się nie dało…
Wspaniały. Aż się by chciało zobaczyć co by dał dade zrobić Ragi na lepszym silniku z voxelami.
Ragi ty sie mineles z powolaniem. Z takim zacieciem powinienes juz dawno projektowac wlasne gry i przygody. To co zrobiles w Conanie robi naprawde wielkie wrazenie! Kudos!
Wspaniała robota! Szczerze podziwiam, mając świadomość ile to pracy, poczynając od planowania, a na zbieraniu materiałów i budowie kończąc. Ragi, jesteś wielki! 😉
Po przeczytaniu artykułu czuję się bardziej jak Herszt Bandytów niż Król 😀 haha Kinia wielkie dzięki za artykuł, kawał dobrej roboty , jestem zachwycony, świetnie dopowiedziałaś historię tam gdzie ja nie z zdążyłem lub zapomniałem 😀 Mam nadzieję że kiedyś jeszcze zbuduje coś czym będę mógł się pochwalić 😉
Kawał dobrej roboty… chapeau bas